Domyślne zdjęcie Legia.Net

100 mln złotych za prawa do Orange Ekstraklasy?

Redakcja

Źródło:

22.06.2007 16:31

(akt. 22.12.2018 21:30)

Rozpoczynają się zmagania o prawa do transmitowania spotkań Orange Ekstraklasy. Jeszcze przez rok posiada je Canal+, jednak jesienią rozpocznie się przetarg na lata 2008 -2011. Najsilniejsze kluby zapowiadają twarde negocjacje o korzystne dla siebie warunki. Drużyny chcą zarabiać więcej i mieć prawa m.in. do pokazywania fragmentów meczów na swoich stronach internetowych (robi to już zresztą Lech TV) .Dotychczas kluby dostawały od Canalu + do podziału kwotę około 50 milionów złotych na rok, oczywiście na całą ligę. Od sezonu 2008/2009 ma to się zmienić i to znacząco.
Kwota ta ma ulec podwojeniu. Zarządy zespołów tłumaczą, że opierają się na badaniach, które jasno wskazują na to, że wartość produktu, jakim jest ekstraklasa, systematycznie rośnie. Według koncepcji drużyny, których mecze cieszą się największym zainteresowaniem, miałyby dostawać z medialnego tortu najwięcej. Żeby pogodzić wszystkich, plan podziału pieniędzy z tytułu praw transmisyjnych miałby być wzorowany na lidze angielskiej (50 + 25 + 25). Oznacza to tyle, że 50 procent wpływów dzielone będzie na wszystkie kluby, 25 procent w zależności od miejsca w tabeli i 25 procent za tzw. medialność. Ten ostatni wskaźnik obliczany jest na podstawie liczby transmisji meczów danej drużyny. Stacja Canal Plus nie ukrywa, że jest zainteresowana przedłużeniem umowy na kolejne sezony, ale chce mieć wyłączność na transmisje meczów. Stanowisko klubów jest jednak jednoznaczne: - Chcemy z częścią spotkań wyjść do otwartej telewizji - mówi Jacek Maciota, reprezentujący Lecha Poznań. Przygotowanych ma zostać kilka pakietów, które wystawione będą na sprzedaż. Chociaż kluby są właścicielem praw do meczów, wypracowanie przez nie wspólnego stanowiska może być kłopotliwe. Problem może sprawić Widzew Łódź ze Zbigniewem Bońkiem, którego firma odegrała znaczącą rolę przy podpisywaniu poprzedniej umowy. To wtedy głośno było o kilkunastoprocentowej prowizji, jaką miała skasować firma Goal and Goal. Teraz prowizja ma być zaledwie czteroprocentowa, a przy opracowaniu warunków pomaga równie znana na polskim rynku firma SportFive. Prezes zarządu Ekstraklasy S. A., Andrzej Rusko stara się studzić gorące nastroje: - Centralizacja praw telewizyjnych to jedna z największych zdobyczy naszej ligi. Dzięki niej mogą w niej funkcjonować kluby, których zdecydowanie nie byłoby stać na grę w ekstraklasie. Odejście od centralizacji praw telewizyjnych sprawi, że znowu pojawią się w naszej piłce bogaci i biedni, a właściwie bardzo bogaci i bardzo biedni - tłumaczy „Gazecie Krakowskiej” Ostrożnie do sprawy podchodzi się w Wiśle Kraków. - Zmiany są konieczne, ale nie chcę wypowiadać się na temat szczegółów, bo tym zajmuje się u nas Rada Nadzorcza - mówi prezes "Białej Gwiazdy" Mariusz Heler. - Zapewniam jednak, że w sprawie praw telewizyjnych z nikim nie będziemy szli na wojnę. Chcemy raczej doprowadzić do wypracowania kompromisu, złotego środka, który pogodzi interesy wszystkich klubów - dodaje.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.