26. urodziny Cafu
26.02.2019 00:00
Carlos Miguel Ribeiro Dias urodził się 26 lutego 1993 roku w Guimaraes, natomiast z futbolówką przy nodze zaczął biegać w klubie Cacadores das Taipas. Po pewnym czasie nastolatek zdecydował się na przejście do Vitorii, której kibicował od najmłodszych lat. Cafu stopniowo czynił postępy, rozwijał się, przez co otrzymał szansę trenowania z „jedynką”. Poczynania Portugalczyka nie umknęły Jorge Jesusowi. Ówczesny szkoleniowiec Benfiki postanowił sprowadzić swojego rodaka do ekipy ze stolicy. Etatowy reprezentant kraju w kategoriach od U-15 aż do U-20 nie mógł odmówić i przeprowadził się do Lizbony.
Początkowo zawodnik był wystawiany w ataku bądź jako „dziesiątka”. Wszystko zmieniło się po podpisaniu kontraktu z czerwono-białymi. Jesus, który co jakiś czas zapraszał Cafu na treningi pierwszej drużyny, postanowił przesunąć gracza do środka pola. Wychowanek Vitorii nie miał jednak łatwego zadania. Musiał bowiem rywalizować o miejsce w składzie m.in. z Nemanją Maticiem, Pablo Aimarem i Andre Gomesem. Carlos musiał zatem zadowolić się grą w rezerwach, a w sezonie 2013/14 z powrotem wrócił do zespołu z Guimaraes. Po powrocie do macierzystego klubu, pomocnik występował w „dwójce”, lecz w kolejnych rozgrywkach regularnie biegał po boiskach portugalskiej ekstraklasy. Zawodnik, w drugim seniorskim sezonie, zaczął dodatkowo często zakładać opaskę kapitańską.
W końcu nadszedł czas na całkowitą zmianę otoczenia. Cafu przeniósł się do Francji, konkretnie do Lorient. Zanotował obiecujący start, jednak roszady na stanowisku trenerskim spowodowały to, iż w dużej mierze rozpoczynał spotkania z ławki. Francuski zespół po sezonie spadł z Ligue 1, a sieci na gracza zarzuciło FC Metz. Portugalczyk zmierzył się niemalże z identyczną sytuacją jak w poprzedniej ekipie. Najpierw łapał minuty, ale gdy przyszedł nowy szkoleniowiec, całkowicie odstawił Diasa od składu i sadzał na trybunach. Dodatkowo, pojawiła się sprzeczka z Frederico Hantzą, w efekcie której Cafu pożegnał się z Metz.
Portugalczyk związał się z Legią praktycznie dwanaście miesięcy temu (dzień po urodzinach – red.) i obecnie jest jedną z czołowych postaci w ekipie z Łazienkowskiej. Pomocnik przyczynił się do sięgnięcia przez warszawiaków mistrzostwa oraz krajowego pucharu (bramka w finale z Arką Gdynia), a w bieżących rozgrywkach tworzy duet w środku pola z Andre Martinsem. Do tej pory, 26-latek wystąpił w 40. spotkaniach z „eLką” na piersi, w których strzelił dziewięć goli i dołożył pięć asyst.
W dniu urodzin, redakcja Legia.Net składa Cafu najserdeczniejsze życzenia: spełnienia marzeń, ciągłego rozwoju oraz realizacji celów zarówno na boisku, jak i poza nim. Sto lat!
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.