Domyślne zdjęcie Legia.Net

Adrian Paluchowski: Zostanę pierwszym napastnikiem

Jerzy Zalewski, Jakub Grzeszkowski

Źródło: Legia.Net

12.02.2009 16:22

(akt. 18.12.2018 05:57)

- Póki co próbuję utrzymać pozycję drugiego napastnika, ale spróbuję też powalczyć by zostać tym pierwszym. Mając możliwość regularnej gry nabiera się doświadczenia i pewności siebie. Udało mi się zwiększyć skuteczność. Kiedyś często dochodziłem do dobrych sytuacji strzeleckich, ale ich nie wykorzystywałem. Teraz nie mam z tym problemu. Na pewno też poprawiłem w dużej mierze umiejętność gry tyłem do bramki - mówił specjalnie dla czytelników Legia.Net napastnik Legii Warszawa <b>Adrian Paluchowski</b>.
Jak zdrowie? Nic ci nie dolega? - Nie. Na razie wszystko jest w porządku. Jak byś porównał oba tegoroczne zgrupowania w Mijas i tutaj w Hennef? - Na tym pierwszym zgrupowaniu bardziej koncentrowaliśmy się na przygotowaniu fizycznym. Myślę, że tutaj bardziej będziemy się skupiać na grze piłką, by przygotować się do gry w pierwszych meczach tego sezonu. Raczej będziemy tu łapać świeżość przed nadchodzącymi spotkaniami. Jednak aura nie specjalnie sprzyja poprawie techniki. To był dobry pomysł przyjeżdżać tu i trenować w takich warunkach? - Na razie faktycznie nie jest tu najlepiej. Wszyscy myśleliśmy, że będzie tu trochę inaczej. Ale także i w takich warunkach trzeba umieć grać. Nie jest przecież powiedziane, że za 10 dni nie będzie takiej samej pogody i u nas? A czy to był dobry pomysł aby tu przyjeżdżać to się okaże za kilkanaście dni. Jest to jakaś nowość, bo wcześniej jeździliśmy na dwa ciepłe zgrupowania do Hiszpanii. Zobaczymy jakie wtedy będą wyniki i czy trening tutaj przyniósł to czego oczekiwaliśmy. Zdobyłeś w sparingach cztery bramki. Czy to oznacza, że forma jest już wysoka? - Faktycznie jestem w dość dobrej formie, ale mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej. Chciałbym aby się okazało, ze stać mnie na jeszcze więcej. Co się w tobie zmieniło przez ten ostatni rok? Czy jest coś czego się nauczyłeś? - Na pewno nabrałem doświadczenia. To się udało dzięki grze z seniorami w pierwszej lidze w Pruszkowie. Gra w Młodej Ekstraklasie nie dawała mi tyle, co gra z dorosłymi. Dzięki temu nabrałem pewności siebie. Teraz jestem gotowy, by wykorzystywać dobre sytuacje i walczyć z obrońcami. Co takiego jest w Zniczu Pruszków, że napastnicy z Legii idą tam i nagle się rozwijają? - Ciężko mi powiedzieć jak to jest. Chyba kluczową kwestią jest tutaj możliwość gry. Gdy występuje się regularnie nabiera się doświadczenia i pewności siebie. Trenerzy dają szansę młodym zawodnikom, a ci mają tam też wsparcie starszych i dojrzalszych piłkarzy. Jednak drużynę buduje się tam w oparciu o młodych zawodników. Są jakieś elementy piłkarskie, które udało ci się poprawić przez ostatni rok? - Na pewno poprawiłem skuteczność. Kiedyś często dochodziłem do dobrych sytuacji strzeleckich, ale ich nie wykorzystywałem. Teraz nie mam z tym problemu. Poza tym moją najmocniejszą stroną jest wychodzenie do sytuacji sam na sam. Lubię dostać piłkę na wolne pole, czy na dobieg. Potrafię się ścigać z obrońcami przeciwników, urwać się im i wyjść na sytuację jeden na jeden. Trener Urban preferuje grę jednym napastnikiem. Czy uważasz, że dasz sobie radę grając tyłem do bramkarza? - Na pewno też poprawiłem w dużej mierze umiejętność gry tyłem do bramki. Teraz w sparingach gramy właśnie jednym napastnikiem i dobrze sobie z tym czuję, więc nie widzę w tym problemu. Kto jest dla Ciebie najgroźniejszym konkurentem do miejsca w składzie? - W obecnej sytuacji jest nas dwóch. Ja i Takesure, doszedł do nas teraz Evans i zobaczymy jak mu pójdzie. Póki co próbuję utrzymać pozycję drugiego napastnika, ale spróbuję też powalczyć w przyszłości by zostać tym pierwszym.

Polecamy

Komentarze (14)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.