Aleksandar Vuković: Czuję ten klub, czuję piłkarzy
02.12.2016 13:17
Tego w Legii brakowało?
- Gdy pracowałem z trenerem Czerczesowem czy Besnikiem miałem wrażenie, że nie było tej radości z wygranej. Czasem można było odnieść wrażenie, jakby zawodnicy przychodzili tu jak do zwykłej pracy. Cieszyli się oczywiście z wygranych, ale chyba nie potrafili tego okazać.
Te wysokie wygrane z Jagiellonią czy Śląskiem to była kwestia czasu czy właśnie kwestia doświadczenia Ligi Mistrzów?
- Wygraliśmy dwa mecze przekonująco, ale wciąż mamy 8 punktów straty do Lechii i 5 do Jagiellonii. Wygraliśmy z nimi 4:1, ale do momentu strzelenia pierwszej bramki to był wyrównany mecz, oni mieli nawet więcej okazji.
Znowu ten pański dystans.
- Dystans i pokora. Wierzę w ten zespół, wiem, że możemy wygrywać, ale inni też mają potencjał i zrobią wszystko, żeby Legię ograć. I jeśli nie będziemy gotowi w 100 procentach, mogą to zrobić.
Wiadomo, że chce pan kiedyś zostać pierwszym trenerem. Czego pan się nauczył przez ten okres pracy w roli asystenta?
- Na pewno tego, że nie wolno podchodzić zero-jedynkowo do pewnych rzeczy, zwłaszcza do piłkarzy. Ale przede wszystkim tego, że jesteś takim trenerem jaką jesteś osobą. Kursy, wiedza, to są twoje dodatkowe atuty.
A więc jakim trenerem będzie Aleksandar Vuković?
- Lubię trenerów żywiołowych, reagujących na zdarzenia. To jest moja natura. Nie siedzę jak Louis Van Gaal, który coś tam sobie notuje, tylko raczej żyję wszystkim.
Klopp, Simeone.
- Dokładnie. Choć żyją meczem, cały czas mają kontrolę nad tym, co się dzieje na boisku. Takim trenerem jest też Michał Probierz. Jestem w ogóle za tym, żeby porównywać się do tutejszych trenerów. Najpierw jest "polski Guardiola", "polski Mourinho" a potem przegrasz dwa, trzy mecze i już się z ciebie śmieją.
Czyli nie "serbski Klopp"?
- Jeśli przyjdzie taki moment, że zacznę pracować w lidze i będą mnie porównywali do innych trenerów, zastrzegę sobie, żeby porównywali tylko do tych pracujących w polskiej Ekstraklasie. Fornalika, Michniewicza, Probierza i tak dalej. Z góry zaznaczam, że jeśli kiedyś ktoś mnie nazwie serbskim Kloppem, podam go do sądu.
Zapis całej rozmowy z Aleksandarem Vukoviciem można przeczytać na stronach "Wirtualnej Polski".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.