Aleksandar Vuković: Stać nas na dużo
14.09.2023 17:35
– Grzesiek Tomasiewicz uprzykrzył życie Josue w poprzednim meczu Piast – Legia. Zobaczymy, czy w najbliższym spotkaniu zastosujemy podobne rozwiązanie. Są różne opcje, jedną z nich jest krycie indywidualne tak ważnego zawodnika, ale czy do tego dojdzie, dowiemy się w trakcie rywalizacji.
– Przed meczem z Rakowem można było mówić o naszej drobnej przewadze, gdyż obecny mistrz Polski miał kilka dni do rewanżu w europejskich pucharach. Teraz w ogóle nie może być o tym mowy. Jesteśmy po przerwie reprezentacyjnej, Legia startuje z nieco lepszej pozycji, gdyż dłużej czekaliśmy na Ariela Mosóra i Arka Pyrkę, niż warszawiacy na własnych kadrowiczów. Nie będziemy narzekać. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by zaprezentować się jak najlepiej.
– Nieformalne kontakty z osobami z Legii przed poprzednim meczem – jak jest obecnie? Chyba już powoli o mnie zapomnieli (uśmiech). Teraz panuje spokój, cisza, każdy przygotowuje się do spotkania w swoim żywiole.
O punktach
– Nie ukrywamy niedosytu, jeżeli chodzi o liczbę naszych punktów. Mamy wrażenie, że mogło być ich nieco więcej, patrząc na grę. Nie musiało dojść do porażki z Lechem.
– Remisy? Przy wszystkich, oprócz rywalizacji z Górnikiem Zabrze, mogliśmy czuć delikatny niedosyt. Można dopowiadać różne historie, ale liczy się wynik poszczególnego meczu, liczba punktów. Musimy powalczyć o kolejne "oczka" i nie szukać żadnych wymówek.
O przerwie reprezentacyjnej i sytuacji kadrowej
– W trakcie przerwy reprezentacyjnej położyliśmy największy akcent na pracę z ludźmi, którzy występowali mniej. Mieliśmy okazję poświęcić im więcej czasu, dać zagrać w sparingu. To osoby, które będą też ważne w następnym okresie. Dla zawodników, którzy rywalizowali więcej, był to moment na złapanie świeżości w pierwszym tygodniu. W drugim pojawił się mikrocykl, przygotowania do następnego rywala.
– Kamil Wilczek dopiero rozpoczął trening z drużyną, w piątek podejmiemy decyzję odnośnie jego ewentualnego uczestniczenia w sobotnim meczu. To możliwe, ale nie do końca pewne.
O reprezentacji Polski
– Oglądam reprezentację Polski, można powiedzieć, że śledzę ją zdecydowanie bardziej, niż kadrę Serbii. Nie wiem, czy stołek selekcjonera jest gorący, czy taki, na którym łatwo zostać idiotą.
– Niełatwo sobie poradzić w roli selekcjonera. Przykład znakomitego trenera, z fantastycznym dorobkiem, sposób w jaki się żegna, jak jest postrzegany, świadczy o tym, czego miałby się spodziewać zwykły Vuković.
– To powinno dać do myślenia, jak ludzie pracujący w tej roli są mieleni i jaki jest ich odbiór po kilku miesiącach pracy. Nie mówię o latach, bo to się nie zdarza. Życzę dobrego wyboru. Spodziewam się, jak chyba większość ludzi, że szansę dostanie Marek Papszun. Sądzę, że wtedy będzie mniej prawdopodobne, by kolejny selekcjoner został potraktowany jak idiota.
– Kto robi idiotę z selekcjonera? Całokształt. Każdy musi wziąć trochę odpowiedzialności za to, co się dzieje, choćby związek podejmujący główne decyzje, czy piłkarz, który nie gra dobrze. Ocena faceta, który jest wybitnym trenerem, to powód do zastanowienia w kwestii tego, kto będzie odpowiednim kandydatem. Obecnie kimś takim na pewno będzie Polak, za chwilę obcokrajowiec, i tak w kółko. Kiedyś napisałem na Twitterze, jak jeszcze używałem tej aplikacji, że chyba tylko David Copperfield dałby radę.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.