Anty-dziennikarski doping kibiców w Gdańsku
07.04.2011 09:18
I tak jeszcze przed meczem zaintonowane zostały okrzyki "Dziennikarze, ch... wam w twarze" oraz "A na drzewach zamiast liści będą wisieć żurnaliści". Trzeba przyznać, że skandowanymi hasłami poczuli się obrażeni wszyscy dziennikarze, także ci którzy piszą obiektywnie i tylko o sporcie. Na trybunie prasowej odebrano to tak, jakby kibice wrzucili wszystkich do jednego wora. Później oburzeni byli już głównie przedstawiciele Gazety Wyborczej - to im najbardziej dostało się w Gdańsku. - Tak was to boli, że Legia to klub kiboli - pytali fani przedstawicieli poczytnego dziennika. Były też okrzyki do konkretnych dziennikarzy - Rafała Steca czy Radosława Leniarskiego. Motyw anty-dziennikarski przewijał się przez cały mecz z Lechią, ale nie zdominował go całkowicie.
Kibice wsparli trenera Legii Macieja Skorżę i skandowali jego imię i nazwisko. Szkoleniowiec kilka razu odwdzięczył się pozdrawiając sektor fanów naszego klubu. "Maciek to nie twoja wina, że to ch... a nie drużyna" - krzyczeli fani, ale na ten okrzyk Skorża już nie reagował. Legioniści nie krytykowali piłkarzy, wspierali ich przez całe spotkanie, kilka razy skandowane było nazwisko Michała Kucharczyka i Miroslava Radovicia. Oberwało się za to po raz pierwszy tak wyraźnie wiceprezesowi Leszkowi Miklasowi i dyrektorowi sportowemu Markowi Jóźwiakowi. "Szukaj roboty, hej Miklas szukaj roboty" oraz "Gdzie te transfery, hej Jóźwiak gdzie te transfery" to jedne z wielu haseł z bogatego, środowego repertuaru.
Był też doping typowo meczowy - "Jesteśmy zawsze tam, gdzie nasza Legia gra" czy "Legia gol allez, allez!" wychodziły tego dnia naprawdę dobrze. Nie obyło się także bez wymiany uprzejmości z kibicami Lechii Gdańsk, którzy zaprezentowali się całkiem przyzwoicie. Trybuny się wprawdzie nie zapełniły, ale były flagi i sektorówka w kształcie koszulki z napisem "Dwunasty zawodnik Lechii".
Po ostatnim gwizdku trener Maciej Skorża podziękował fanom za wsparcie - najpierw osobiście klaszcząc i pozdrawiając, a potem przed kamerami i na konferencji prasowej. Następne razem z kibicami cieszyli się piłkarze odśpiewując Warszawę i przybijając piątki. Warto zaznaczyć, że nie padło żadne złe słowo w kierunku Kuby Rzeźniczaka, przeciwnie obrońca Legii przybijał piątki i wymieniał uwagi z kibicami.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.