Arkadiusz Malarz: Celem jest siedem wygranych
26.04.2017 08:54
Doskwiera, że – po raz pierwszy od reformy ligi – nie jesteście liderem po sezonie zasadniczym, choć wygraliście sześć z siedmiu ostatnich meczów?
- Doskwiera, każdy chce być pierwszy. Pretensje możemy mieć wyłącznie do siebie – wystarczyło niedawno wygrać z Koroną u siebie. A tak, dalej gonimy „króliczka”, ale w końcu złapiemy go.
W poprzednim sezonie, pierwszy raz w długiej karierze, został pan mistrzem kraju. Tytuł smakował?
- W piłkę każdy gra po to, by na koniec podnosić trofea i mieć satysfakcję, że jest się najlepszym. Później zdarzyło się coś jeszcze piękniejszego – awansowaliśmy do Ligi Mistrzów i rozbudziliśmy apetyty. Przede wszystkim własne. To coś cudownego grać przeciwko najlepszym piłkarzom kontynentu. Zrobimy wszystko, by tam wrócić. Ale najpierw trzeba zostać mistrzem własnego podwórka.
Zadowolony jest pan z sezonu zasadniczego? Jedenaście razy nie puścił pan gola, obronił 75 procent strzałów.
- Statystyki mnie nie interesują, nie patrzę w cyfry. Od oceniania są trenerzy. Czasem koledzy potrzebują, żebym się wykazał, więc to robię.
Zapis całej rozmowy z Arkadiuszem Malarzem można przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.