Domyślne zdjęcie Legia.Net

Arsenal obserwował Boruca

Marcin Szymczyk

Źródło:

13.10.2005 09:14

(akt. 27.12.2018 10:55)

Menedżer <b>Artura Boruca</b>, <b>Radosław Osuch</b> przyleciał do Anglii po to, aby wraz z <b>Arsenem Wengerem</b> obejrzeć mecz Anglia - Polska. W końcówce meczu, gdy najpierw w 65, a potem w 75 minucie jego zawodnik uratował Polskę przed stratą gola, aż rozpierała go duma. Menedżer Arsenalu ma zawsze kamienną twarz, ale tym razem widać było, że jest usatysfakcjonowany. Opłacało się przyjechać do Manchesteru, żeby zobaczyć Artura Boruca.
Wielki krok do Arsenalu Arsene Wenger ma zawsze kamienną twarz, ale tym razem widać było, że jest usatysfakcjonowany. Opłacało się przyjechać do Manchesteru, żeby zobaczyć Artura Boruca. Menedżer Arsenalu Londyn miał tylko jeden cel - Boruc. Kilka dni przed meczem upewniał się, czy bramkarz Celtiku na pewno zagra w pierwszym składzie. Gdyby tak nie było, w ogóle nie przyjechałby do Manchesteru. Miał w planach wyjazd prywatny w zupełnie innym kierunku. Artur Boruc na pewno tym meczem nie wywalczył jeszcze sobie przepustki do gry na Highbury, ale zrobił wielki krok w tym kierunku. To właśnie występujący obecnie w Celtiku Glasgow golkiper był najlepszym zawodnikiem w naszym składzie. - Brawo, brawo, brawo. Artur uchronił nas przed zdecydowanie wyższą porażką - komplementował Jan Tomaszewski, a przyklaskiwał mu inny wybitny bramkarz sprzed lat, Maciej Szczęsny: ? Był w ogóle najlepszym piłkarzem na boisku. Duma menedżera Jeszcze półtorej godziny przed spotkaniem rozmawialiśmy z menedżerem Boruca, Radosławem Osuchem. Przyleciał do Anglii właśnie po to, aby wraz z Wengerem obejrzeć mecz. W końcówce meczu, gdy najpierw w 65, a potem w 75 minucie jego zawodnik uratował Polskę przed stratą gola, aż rozpierała go duma. Niekoniecznie jest z się z czego cieszyć ? gasił jednak ten entuzjazm Boruc.. - Przegraliśmy, bo chyba trochę przespaliśmy pierwszą połowę. Bramki padły po naszych błędach, więc mamy jeszcze nad czym pracować - mówił. Boruc pewnie grał na przedpolu, trzy razy znakomicie interweniował na linii.. Mimo złych warunków atmosferycznych, łapał piłkę zamiast piąstkować. Przez dziewięćdziesiąt minut nie popełnił ani jednego błędu! Ciekawe, co w duchu czuł Jerzy Dudek. Bo każdą minutą Boruc w tym rankingu selekcjonera Pawła Janasa wpychał się przed bramkarza Liverpoolu. I pukał do drzwi Premiership.. Oprócz Arsenalu, interesuje się nim także Manchester City i Fulham. Nóż na gardle Taki występ podbija także wartość Boruca w Szkocji. Zainteresowanie czołowych angielskich klubów sprawi, że Celtic będzie miał nóż na gardle. Musi się zgodzić na warunki Polaka, czyli 25 tysięcy funtów tygodniowo. W przeciwnym warunku lada chwila go straci. A tak ? też go straci, ale przynajmniej zainkasuje od Arsenalu pieniądze. Może nawet cztery miliony funtów.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.