Artur Boruc znów wzbudza emocje
28.04.2008 21:00
Celtic po wczorajszych derbach wrócił do gry o mistrzostwo kraju. Drużyna byłego bramkarza Legii <b>Artura Boruca</b> wygrała z Rangersami 3:2. Polski bramkarz po ostatnim gwzidku zdjął koszulkę a pod nią miał t-shirt z wizerunkiem Jana Pawła II i napisem God bless the Pope. Po raporcie sędziego Szkocka Federacja Piłkarska zdecyduje, jak ukarać Polaka.
Według BBC, szkocka federacja piłkarska oczekuje na raport sędziego meczu i na tej podstawie podejmie decyzję czy wszcząć przeciwko polskiemu bramkarzowi procedurę dyscyplinarną.
Boruc od zawsze podkreślał, jak ważny jest Ojciec Święty w jego życiu. Polski bramkarz jest bardzo popularny wśród sympatyków Celtiku Glasgow, którzy w większości są katolikami, ale nie przepadają za nim wywodzący się ze społeczności protestanckiej fani Rangers. Nie po raz pierwszy Boruc ich sprowokował. Dwa lata temu podczas meczu derbowego na Ibrox Park drażnił ich wykonując religijne gesty, m.in. błogosławiąc ich. Zyskał przydomek "Holie Goalie" - w wolnym tłumaczeniu "Święty Bramkarz". Po tym właśnie spotkaniu prokuratura przez pół roku rozpatrywała liczne skargi kibiców Rangers, ale ostatecznie zrezygnowała ze wszczęcia postępowania przeciwko reprezentantowi Polski. Sprawa skończyła się dla Boruca tylko ostrzeżeniem policji.
W poniedziałek w obronie Boruca stanął trener Celtiku Gordon Strachan: - Szczerze mówiąc Jan Paweł II to był porządny gość. Gdyby Artur miał napisane ,,Boże pobłogosław Myrę Hindley" mógłbym mieć duży problem - dla uściślenia Hindley to angielska seryjna morderczyni skazana na dożywocie, zmarła w więzieniu sześć lat temu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.