News: Artur Jędrzejczyk: Ja tu jeszcze wrócę.

Artur Jędrzejczyk: Ja tu jeszcze wrócę.

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

31.05.2013 15:08

(akt. 14.12.2018 03:50)

Wczoraj wieczorem z Rosji wrócił do Warszawy Artur Jędrzejczyk. Dziś normalnie trenował z Legią, zaś po zajęciach podzielił się z nami wrażeniami z Krasnodaru. - Nie uciekam z Legii, jeszcze tutaj wrócę – za trzy lata. Zdobyliśmy mistrzostwo Polski, Puchar Polski – długo, więc zastanawiałem się nad tą propozycją. Trudno mi było podjąć decyzję, chciałem powalczyć z chłopakami o Ligę Mistrzów. Wcześniej już były oferty ze wschodu i zwykle rezygnowałem. Tym razem skorzystałem – nie mam już 20 lat. Byłem w Krasnodarze, byłem pod wrażeniem bazy – w Polsce chyba takiej nie ma. Jestem zadowolony, klub wygląda naprawdę imponująco. Co mnie przekonało oprócz pieniędzy? Ta liga jest obecnie dużo silniejsza od polskiej, miasto też mi się wydało fajne. Nie poznałem kolegów z drużyny – mają urlopy, ale za to spotkałem się z szefem - opowiadał "Jędza".

- Naprawdę długo się zastanawiałem, Krasnodar nie gra na razie w pucharach, a tutaj była szansa powalczyć z Legią o elitarne rozgrywki i o porządne pieniądze. Zrobiłem jednak sobie szybko małe podsumowanie – zdobyłem z Legią trzy razy Puchar Polski, teraz przyszło upragnione mistrzostwo. Osiągnąłem tutaj wiele i postanowiłem sprawdzić się w innej lidze. Mam nadzieję, ze będę dalej szedł w gorę. Dwa lata temu grałem jeszcze w Młodej Ekstraklasie, byłem zapchajdziurą. Moje początki w Legii były trudne i nic nie zapowiadało tego, co się później wydarzyło. Potem nastąpił szybki progres, ciężka praca została nagrodzona. Miałem zapytania z innych klubów – była m.in. Genoa, ale zapytania mogą być, co tydzień, a ofert brak. W końcu będę miał 35 lat i nawet dopytywać już się nie będą…  Dlatego skorzystałem z szansy jaka się nadarzyła.


- Sam zespół zapamiętałem z zimowego okresu przygotowawczego, graliśmy wtedy z FK Krasnodar i przez pierwszą część meczu tylko biegaliśmy za piłką. Krasnodar traktuję, jako szansę – kto wie, może zagram kilka fajnych meczów i zainteresuje się mną jeszcze bogatszy i większy klub. Nie jadę tak tylko zarabiać pieniędzy, chcę się rozwijać i w przyszłości zagrać w jeszcze lepszych klubach. Na razie nie wiem, na jakiej pozycji będę grał w nowym klubie, wszystko wyjaśni się na zgrupowaniu w Austrii, które zaczynamy już dwunastego czerwca. Muszę poznać się z drużyną, zobaczyć, czego będzie wymagał ode mnie trener. 15 lipca zaczynamy ligę. Tak wiem, nie będę miał urlopu. Trudno (śmiech).


- Michał Żewłakow namaścił mnie na swojego następcę, a ja odchodzę. Ale myślę, że nie ma do mnie żalu – raczej się cieszy, z tego, że idę do lepszej ligi. A w szatni? Wszyscy będą robić atmosferę, nie jestem niezastąpiony.

Polecamy

Komentarze (60)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.