Artur Jędrzejczyk: Kibice mają swój mecz przyjaźni, a my swój o 3 pkt.
18.04.2013 20:40
- Czy był karny na mnie w spotkaniu z Ruchem? Jeśli sędzia zagwizdał to był. Poczułem uderzenie w nogę, ale fakt mogłem się sam kopnąć (śmiech). Poczułem, że ktoś mnie kopnął, wywróciłem się i sędzia wskazał na jedenasty metr. W tym meczu były też błędy, ale sędziowie to też ludzie, mylą się w nie takich meczach jak ten i jeszcze nie raz się pomylą. Czemu te pomyłki zazwyczaj ja prowokuję? Akurat tak na mnie wypada (śmiech). Widziałem te zdjęcia z wydłużoną specjalnie dla mnie linią końcową boiska. Fajne to, niech już tak zostanie.
- Ostatnio grałem na boku, gdzie cały czas trzeba być pod grą. Może dlatego byłem bardziej widoczny. Gra na pozycji stoper wygląda inaczej, wymaga większej odpowiedzialności. Chciałem godnie zastąpić Bartka Bereszyńskiego, któremu występy uniemożliwiła kontuzja. Gdzie wolę grać? Może w ataku? (śmiech). Na środku i na boku gra mi się dobrze, chyba nie ma większej różnicy.
- Przyszedłem do Legii za kadencji trenera Dariusza Wdowczyka, on pozwolił mi na debiut. Nie był to dla mnie debiut udany, ale wkomponowałem się w zespół, trenowałem z pierwszą drużyną. To wszystko mi pomogło w dalszej karierze.
- Pogoni ostatnio nie szło w lidze, ale nie wiem czy to najsłabsza drużyna w lidze. Mają problemy, ale w meczu z nami nic nie będą mieli do stracenia, za to wiele do zyskania. Z pewnością będą wiec walczyć od pierwszej do ostatniej minuty.
- Wiemy o tym, że kibice Legii i Pogoni mają zgodę i jest to mecz przyjaźni, ale my na boisku mamy swój mecz i będziemy w nim walczyć o trzy punkty.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.