Artur Jędrzejczyk: Mam ogromną satysfakcję
28.04.2012 12:06
- Zanim zacząłem odgrywać w Legii ważniejszą rolę byłem wypożyczany do innych klubów. Niczego nie żałuję, w każdym z nich przeżyłem wspaniałe chwile. W Jastrzębiu i Ząbkach w dwa lata rozegrałem ponad 50 spotkań w pierwszej lidze. To dla młodego piłkarza naprawdę dużo. Warto było czekać na szansę w Legii skoro ją dostałem i wykorzystałem. Najwyraźniej musiałem zacząć z niższego szczebla, by wspiąć się wyżej i dotrzeć tu gdzie jestem.
- Ludzie często mają do mnie pretensje, że nie włączam się do akcji ofensywnych. Jednak ja jestem rozliczany przede wszystkim z zadań defensywnych. Ostatnio często gramy w taki sposób, że na prawą stronę schodzi Danijel Ljuboja, więc miejsca na moje ofensywne wejścia jest mniej. Skupiam się na defensywie bo przynosi to dobre efekty, tracimy mało goli.
- Mam opinię dowcipnisia, staram się dbać o atmosferę w szatni. Jakie żarty robię kolegom? Czasem obcinałem kolegom skarpetki i byli mocno zdziwieni zakładając je na stopy, wieszałem przy szafkach specjalne kukły z dedykacją. Sam też padam ofiarą dowcipów. Marcin Komorowski przykleił mi kiedyś klapki do podłogi. Wyszedłem spod prysznica, włożyłem nogi w klapki i chciałem ruszyć do przodu. Nieźle się wywaliłem, myślałem że się połamię, a klapki do dziś leżą w naszej tymczasowej szatni. Każdy przychodzący do Legii musi przejść tzw. chrzest - wtedy zawsze jest wesoło.
Zapis całej rozmowy z Arturem Jędrzejczykiem w kwietniowym wydaniu miesięcznika "Nasza Legia".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.