Austria Wiedeń – Legia Warszawa: Walka o pozostanie w Europie
17.08.2023 08:00
O ile Legia rozbudziła apetyty kibiców na bardzo udany sezon już w trakcie letniego okresu przygotowawczego i potwierdziła niezłą dyspozycję na starcie rozgrywek, to o minionym tygodniu będzie chciała szybko zapomnieć. To efekt dwóch przeciętnych meczów bez zwycięstwa, a także (znowu) łatwo traconych bramek.
W ostatni czwartek "Wojskowi" przegrali przy Łazienkowskiej 1:2 z Austrią Wiedeń w pierwszym spotkaniu III rundy el. Ligi Konferencji Europy, ustalając wynik po skutecznym główkowaniu Ernesta Muciego. W niedzielę tylko zremisowali 1:1 z Puszczą Niepołomice w 4. kolejce PKO Ekstraklasy. Mimo że trener Kosta Runjaić nie zdecydował się na wiele zmian w składzie na mecz w Krakowie, to wicemistrzowie Polski nie mieli wystarczającej jakości, w dodatku popełnili mnóstwo błędów, choćby przy trafieniu Łukasza Sołowieja, które wynikało z zamieszania po rozegraniu autu. Legioniści odpowiedzieli jedynym, celnym strzałem i zarazem bardzo przypadkowym golem. Josue chciał dośrodkować z rzutu wolnego na dalszy słupek, lecz nikt nie musnął piłki, ta odbiła się od boiska, potem od Kewina Komara i słupka, i wpadła do siatki. Warszawiacy wrócili do domów z punktem i – na osłodę – awansem na pozycję lidera tabeli z dorobkiem 7 "oczek" (2 zwycięstwa, 1 remis).
O awans do IV fazy el. Ligi Konferencji będzie jednak dużo trudniej – tym bardziej, że ostatnia forma Legii nie napawa wielkim optymizmem przed wymagającym rewanżem w Wiedniu, gdzie każda pomyłka może definitywnie przesądzić o losach dwumeczu. Nie pomagają też statystyki – jeśli "Wojskowi" przegrywali u siebie w europejskich pucharach w pierwszym spotkaniu, to nigdy nie docierali do następnej rundy rozgrywek. Zadanie jest bardzo trudne, ale osiągalne. By wicemistrzowie Polski zdali poważny egzamin, muszą unikać błędów w obronie, tworzyć więcej sytuacji, poprawić grę w środku pola, a zwłaszcza podszlifować wykończenie. Zespół z Łazienkowskiej jest przyparty do muru, ma świadomość, że inny wynik niż zwycięstwo w stolicy Austrii będzie oznaczał pożegnanie z kwalifikacjami do LKE, lecz zapewne spróbuje to obrócić w dodatkową motywację. Postara się więc pozytywnie zaskoczyć tych, którzy zdołali już zwątpić w powodzenie trwającej misji.
– Za nami pierwsza połowa meczu z Austrią, mieliśmy w nim wiele szans, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać, za to popełnialiśmy proste błędy i traciliśmy gole. Teraz na papierze to klub z Wiednia jest faworytem, ale jesteśmy optymistami – mówił Runjaić.
Należy się spodziewać, że skład "Wojskowych" będzie zbliżony do tego z pierwszego spotkania z Austrią. Jak powinna wyglądać wyjściowa jedenastka warszawiaków na rewanż w Wiedniu? Do bramki, po występie Dominika Hładuna z Puszczą Niepołomice, wróci Kacper Tobiasz, co zapowiedział trener Legii na środowej konferencji prasowej. Trójosobowy blok defensywny stworzą Artur Jędrzejczyk, Rafał Augustyniak i Yuri Ribeiro. Choć rozważane jest również wycofanie Bartosza Slisza. Na wahadłach pojawią się Paweł Wszołek oraz Patryk Kun. Środek pola zajmą piłkarze z rocznika 1999 – Slisz i Juergen Elitim. Na "dziesiątkach" zagrają Josue oraz Marc Gual, a najbardziej wysuniętym zawodnikiem będzie Tomas Pekhart.
Do Wiednia nie polecieli Ramil Mustafajew (zerwanie więzadła krzyżowego przedniego i uszkodzenie dwóch łąkotek), Radovan Pankov (kłucie w przywodzicielu), Jan Ziółkowski, Jakub Jędrasik, Robert Pich, Cezary Miszta i Bartosz Kapustka, który cały czas wraca do optymalnej dyspozycji po zabiegu czyszczenia kolana. W kadrze na rewanż znalazło się łącznie 23 zawodników (SZCZEGÓŁY), m.in. Blaz Kramer. Słoweniec wznowił zajęcia po urazie mięśniowym.
– Chcemy utrzymać rytm, dobrze się zregenerować i obronić pole position z naszymi fantastycznymi fanami – powiedział trener Austrii, Michael Wimmer, przed rewanżem z Legią. – Musimy zadbać o to, by pokazać dokładnie to, co przez 60-70 minut w Warszawie – tłumaczył zawodnik "Fiołków", Andreas Gruber.
Wiedeńczycy są w komfortowej sytuacji. Tydzień temu wykorzystali słabości Legii, przeciwstawili się jej poprzez zdecydowaną postawę w obronie czy szybkie przechodzenie do kontrataków i – biorąc pod uwagę przebieg gry – osiągnęli świetny wynik przy Łazienkowskiej. Austriacy mają sporą przewagę, wygrali wszystkie trzy mecze w eliminacjach Ligi Konferencji (wcześniej 1:0 i 2:1 z Boracem Banja Luka), co daje im dużą pewność siebie. – Wiemy, że mamy wspaniałych kibiców. Wierzę, że wszyscy przyjdą i wesprą nas również w czwartek. Będziemy potrzebować każdego. Gdyby stadion był pełny, bardzo by nam to pomogło w tym ważnym spotkaniu – mówił Manfred Fischer, kapitan "Fiołków".
– Pragniemy zagrać kompaktowo. Legia jest bardzo mocna, ale to nie znaczy, że odejdziemy od naszego planu na mecz. Musimy postawić sobie za cel wypracowanie jak największej liczby wygranych piłek w powietrzu – wyjaśniał Wimmer.
Złą wiadomością dla Austriaków jest fakt, że w rewanżu nie wystąpi Tin Plavotić, który nie dokończył meczu w Warszawie z powodu kontuzji. Środkowy obrońca zerwał więzadło poboczne i czeka go dłuższa przerwa w grze. Przy Łazienkowskiej godnie zastąpił go Johannes Handl, który wszedł na boisko w 6. minucie, będąc praktycznie nierozgrzanym. Pod znakiem zapytania stoi występ innego stopera, Lucasa Galvao (kłopoty z plecami).
Między pierwszym a drugim meczem z wicemistrzem Polski, klub z Wiednia przegrał na wyjeździe 0:2 z RB Salzburg w 3. kolejce ligi austriackiej. Spotkanie odbyło się 13 sierpnia, czyli tego dnia, co rywalizacja "Wojskowych" z Puszczą na stadionie Cracovii. Ekipa Red Bulla zdominowała rywala Legii i dwubramkowa wygrana była najniższym wymiarem kary. Obecnie "Fiołki" zajmują 8. miejsce w tabeli z dorobkiem 3 punktów (1 zwycięstwo, 2 porażki), wcześniej uległy u siebie 0:3 Sturmowi Graz, a także pokonały 2:0 SC Austria w Lustenau po golach Grubera.
– Jeśli będziemy w posiadaniu piłki, możemy zagrać 1-2 podania więcej, zanim przejdziemy do ataku. W Warszawie pokazaliśmy dobrą twarz. W czwartek potrzebujemy tej samej intensywności. Chcemy grać, by wygrać, a nie być biernymi. Możemy dać radę przy naszych kibicach – dodał Wimmer.
Rewanż pomiędzy "Fiołkami" a Legią, który poprowadzi Istvan Vad (Węgry), już w czwartek, 17 sierpnia (godz. 19:00), w Wiedniu. Transmisja w TVP 2. Redakcja Legia.Net przeprowadzi relację tekstową na żywo, a po zakończeniu gry zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami.
– Mam nadzieję, że zagramy inaczej niż w Warszawie, ale stylu nie zmienimy. Gramy tak od roku i wierzę w to, co rozpoczęliśmy. Oczywiście musimy wystrzegać się nadmiernego ryzyka. Jeśli tak będzie, to zdecydowanie zwiększymy szanse na powodzenie. Wiemy, że Austria gra kompaktowo, więc trzeba być zdyscyplinowanym i cierpliwym – mówił Runjaić.
Jeśli Legia pokona w dwumeczu Austrię, to w IV rundzie eliminacji Ligi Konferencji (24 i 31 sierpnia) zmierzy się ze zwycięzcą pary Omonia Nikozja – FC Midtjylland. Bliżej awansu jest drużyna z Cypru, która wygrała u siebie 1:0 z Duńczykami.
Przypuszczalne składy:
Austria: Fruechtl – Handl, Martins, Meisl – Ranftl, Fischer, Braunoeder, Polster – Gruber, Huskovic, Fitz
Legia: Tobiasz – Jędrzejczyk, Augustyniak, Ribeiro – Wszołek, Slisz, Elitim, Kun – Josue, Pekhart, Gual
ZOBACZ TAKŻE:
- Kosta Runjaić: W bramce postawię na Kacpra Tobiasza
- Trener Austrii: Legia jest bardzo mocna
- Piłkarze Legii dolecieli do Wiednia
- Wiedeńska policja przygotowuje się na przyjazd kibiców Legii
- Dominik Fitz przed meczem Austria Wiedeń – Legia
- 3. runda el. Ligi Konferencji Europy
- Michael Wimmer: Chcemy obronić pole position
- Piłkarze Legii trenowali na stadionie w Wiedniu
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.