Bartłomiej Grzelak: Będę katem Dyskobolii
23.02.2008 08:52
Dziś Legia zagra z Dyskobolią. - Pokażę im, gdzie ich miejsce - odgraża się <b>Bartłomiej Grzelak</b>, który jesienią zdobył w Grodzisku trzy gole. Runda wiosenna dla Bartłomieja Grzelaka może być decydująca w karierze. Dyrektor sportowy <b>Mirosław Trzeciak</b> postawił sprawę jasno: ma pół roku, by pokazać, że jest wart 600 tys. euro, które za niego zapłacono. W sobotę Grzelak będzie miał pierwszą okazję ku temu.
Wobec absencji Aleksandara Vukovicia (siedem żółtych kartek) i Martinsa Ekwueme (zaczął truchtać po kontuzji) Grzelak wystąpi od pierwszej minuty. - Dlatego będę walczył z ogromnym zaangażowaniem i wielkim zapałem. Zrobię wszystko, by pozostawić po sobie dobre wrażenie. To pierwsze spotkanie po zimowej przerwie. Mecz, na który tak długo czekaliśmy. Dotychczasowe treningi i mecze sparingowe były podporządkowane potyczce z Dyskobolią. Już nie mogę doczekać się występu w Grodzisku - zaciera ręce napastnik Legii.
Nie może wybierać
Grzelak nie zagra jednak w Grodzisku na swojej dawnej pozycji (jedyny w ataku), tylko jako cofnięty napastnik. - Nie wypada mi wybrzydzać. Cieszę się z tego, że w ogóle jestem w pierwszym składzie. To bardzo ciekawa, wszechstronna pozycja. Mam więcej miejsca do ataku, ale także zadania defensywne - wyjaśnia "Grzelu".
W poprzedniej rundzie w meczach z Dyskobolią warszawski napastnik spisywał się wyśmienicie. W lidze zdobył jedyną bramkę meczu, a w Grodzisku, w spotkaniu o Puchar Ekstraklasy, aż trzy. - Jesienią pokonałem cztery razy bramkarzy z Grodziska. Mam nadzieję, że w sobotę pokonam Przyrowskiego chociaż raz. Chcę być katem Dyskobolii - marzy Grzelak.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.