News: Bartosz Bereszyński: Prawdziwa Legia to ta z Ligi Europy

Bartosz Bereszyński: Prawdziwa Legia to ta z Ligi Europy

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

15.09.2015 08:42

(akt. 07.12.2018 20:32)

- Prawdziwa jest ta Legia z Ligi Europy. W ekstraklasie nasze mecze nie wyglądają tak jak powinny. Wiemy, na co nas stać, ale nie mam pojęcia, skąd ta różnica. Mamy kłopot, nie wiem, jak go rozwiązać. Na pewno nie lekceważymy rywali z ekstraklasy. Nie wiem, dlaczego po dobrym, efektywnym meczu w czwartek, w pucharach, zawodzimy w lidze. Do każdego spotkania próbujemy podchodzić jednakowo. Priorytetem jest odzyskanie mistrzostwa i start w eliminacjach Champions League. Na razie droga do tytułu nie jest gładka. Liczę na udany tydzień i zwycięstwa w czwartek w Danii oraz w niedzielę w Chorzowie - mówi na łamach "Przeglądu Sportowego" prawy obrońca Legii, Bartosz Bereszyński.

- Jest problem, ale chcemy jak najszybciej zmazać plamę. Taka seria nie pasuje do Legii, potrzebujemy przekonującej wygranej. W głowach siedzi niechlubna passa, przed meczem z Ruchem będziecie pisać o spotkaniach bez wygranej i liczyć dni od zwycięstwa z Podbeskidziem. Życzę sobie i kolegom, żeby przełamanie nastąpiło w Chorzowie, ale w czwartek czeka nas pucharowy mecz z duńskim Midtjylland. Nie ma sensu myśleć i zadręczać się słabymi występami w ekstraklasie, puchary też są ważne.


- Skoro my jesteśmy pogrążeni w kryzysie, to jak nazwać to, co się dzieje w Poznaniu?! Cztery punkty w ośmiu kolejkach to poważny problem. Tracimy sześć punktów do lidera z Gliwic, ale nie ukrywajmy: w lidze są mocne drużyny, lecz kwestia mistrzostwa rozstrzygnie się raczej między nami, a Lechem. Dlatego żal, że nie udało się zbudować większej przewagi nad najgroźniejszym rywalem w walce o tytuł.


- W czwartek zagramy w Danii. Rywale grają twardo, ich atutem są stałe fragmenty. W eliminacjach Champions League odpadli z APOEL-em Nikozja, więc... możemy zadzwonić do Inakiego Astiza i podpytać o Duńczyków. Wysłannicy Legii oglądali ich mecze, będziemy o nich wiedzieć wszystko. Midtjylland to rywal w naszym zasięgu, poziomem najbardziej zbliżony do nas. Rywalizacja będzie zacięta i na pewno nie jesteśmy skazani na porażkę. W Danii szanse będą wyrównane. Postaramy się dobrze wystartować w rozgrywkach grupowych.


Zapis całej rozmowy z "Beresiem" można przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".

Polecamy

Komentarze (19)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.