Domyślne zdjęcie Legia.Net

Bayer Leverkusen - Legia Warszawa 2:2 (2:0)

Redakcja

Źródło: Legia.Net

17.02.2009 15:30

(akt. 18.12.2018 05:14)

W swoim ostatnim meczu kontrolnym przed piątkowym pojedynkiem 1/4 finału Pucharu Ekstraklasy w Bełchatowie, warszawska Legia zremisowała z czołowym zespołem Bundesligi, Bayerem Leverkusen 2:2. Bramki dla niemieckiej drużyny zdobyli w 12. minucie <b>Karim Haggui</b> i pięć minut przed przerwą <b>Angelos Charisteas</b>, a dla Legii w końcówce meczu dwa trafienia zaliczył <b>Maciej Iwański</b>. Bilans sparingów podopiecznych <b>Jana Urbana</b>, rozegranych przed rundą wiosenną to sześć zwycięstw, trzy remisy i jedna porażka. <br>- <a href=http://www.legia.net/sparing.php?id=10 class=link target=blank>Zapis relacji "na żywo"</a><br>- <a href=fotoreportaz.php?id=724 class=link>Fotoreportaż z meczu - 35 zdjęć</a>
Bayer Leverkusen - Legia Warszawa 2:2 (2:0) Haggui (12. min.), Charisteas (40. min.) - Iwański (84. min., 90. min.) Żółte kartki: Djakpa, Teixeirra - Kumbev Bayer: Kiraly - Haggui, Sarpei, Djakpa (74' Kromer), Sinkiewicz (74' Teixeirra) - Dum, Schwegler,, Zdebel (46' Vidal), Kroos - Charisteas, Sukuta (46' Gresko) Legia: Mucha (46' Skaba) - Kiełbowicz (46' Komorowski), Szala (46' Astiz), Kumbev, Descarga (46' Rzeźniczak), Borysiuk (46' Jarzębowski), Rybus (46' Ekwueme), Mwanjali (46' Koziara), Roger (46' Iwański), Radović (46' Rocki), Paluchowski (46' Majkowski) Mecz miał się odbyć w Troisdorf, ale stan boisk w tym mieście zakwestionowały władze Bayeru. Ostatecznie spotkanie odbyło się w ośrodku w Leverkusen. W porównaniu z piątkowym spotkaniem z Hoffenheim na spotkanie z Legią znalazł się tylko jeden piłkarz z wyjściowej jedenastki. Był nim Polak Tomasz Zdebel. Pozostali byli ostatnio zawodnikami rezerwowymi. Mimo tego faktu to Niemcy od pierwszych minut stworzyli sobie ogromną przewagę, tworząc akcję za akcją pod bramką Jana Muchy. Podopieczni Jana Urbana mieli problemy z opuszczeniem własnej połowy boiska, że o stworzeniu ładnej i przemyślanej sytuacji nie wspominając. Efekty takiej postawy obu zespołów przyszły bardzo szybko. Najpierw w 12 minucie przy rzucie rożnym błąd w ustawieniu popełniła defensywa Legii pozostawiając kompletnie bez krycia Karima Haggui. Piłkarz Bayeru kropnął bez namysłu i Jan Mucha nie miał szans na skuteczną interwencję. Gol nie zmienił obrazu gry, nadal przeważali przedstawiciele Bundesligi i w 40 minucie Dum wyłożył piłkę jak na tacy Charisteasowi. Grek tylko dostawił nogę i „Aptekarze” prowadzili już różnicą dwóch bramek. Do przerwy wynik mógł być wyższy ale w kilku sytuacjach znakomicie interweniował Mucha. Po przerwie trenerzy Legii zgodnie z zapowiedziami zmienili dziesięciu graczy. Na placu gry w skutek braku drugiego stopera pozostał jedynie Pance Kumbev. Z ławki rezerwowych nie podniósł się za to tylko ten, który meczem z Bayerem miał przekonać do siebie trenerów czyli Evans Chikwaikwai. Legioniści zaczęli skuteczniej grać pressingiem, odbierali więcej piłek w środkowej strefie ale brakowało albo wykończenia albo szwankowało ostatnie podanie. Kiedy wydawało się, że Legia przegra pierwszy mecz podczas zgrupowania w Niemczech, Rzeźniczak został powalony przez rywala tuż przed polem karnym. Do piłki ustawionej na siedemnastym metrze podszedł Maciej Iwański i pięknym strzałem nad murem umieścił piłkę w prawym okienku bramki Gabora Kiraly. Bramka kontaktowa dodała skrzydeł wiceliderowi tabeli Ekstraklasy. Jednak akcje Rockiego czy Paluchowskiego były powstrzymywane przez obrońców. I nagle stał się cud, arbiter chciał już kończyć spotkanie kiedy Iwański wbiegł w pole karne i został nieprzepisowo powstrzymany przez rywala. Sędzia podyktował rzut karny, które pewnym wykonawcą był sam poszkodowany. Arbiter już nawet nie wznowił gry.
fot. Jakub Grzeszkowski

Polecamy

Komentarze (83)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.