Będą transfery w czołówce?
03.01.2012 08:54
W erze Bogusława Cupiała (1997-2012) nie doszło do ani jednego transferu między Legią i Wisłą! W ciągu ostatniej dekady Lecha z Legią łączy tylko osoba wyzywanego w Warszawie Pawła Kaczorowskiego (trafił do Legii po wygaśnięciu kontraktu przy Bułgarskiej). W XXI wieku kontakty między Lechem i Wisłą to jedynie ucieczka Emiliana Dolhy do Poznania (gdy skończyła mu się umowa w Wiśle). Na dobrą sprawę było to również jedyne zwarcie między Wielką Trójką, gdyż sprawa otarła się o Związkowy Trybunał Piłkarski przy PZPN.
Dziś cała czołówka preferuje ruchy bezkolizyjne, w najlepszym wypadku pozorowane, w czym bryluje Marek Jóźwiak z Legii, który rozsiewa plotki o chęci zatrudnienia Dudu Bitona z Wisły czy Manuela Arboledy i Semira Stilicia. W ich prawdziwość należy wątpić, bo zwykle pojawiają się przed meczami z głównymi konkurentami do tytułu lub w sytuacji, gdy gwiazdorowi rywala wygasa kontrakt. Dlatego z ostrożnością należy też podejść do informacji o rzekomych zakusach Wisły na Jakuba Rzeźniczaka.
Leszek Miklas, dziś dyrektor sportowy Legii, przekonuje, że przełom nastąpi już wkrótce: – Dotąd właściciele podchodzili do tej kwestii ambicjonalnie i nie chcieli wzmacniać konkurencji. Ale jeśli na przykład okaże się, że Legia gra w Lidze Mistrzów i potrzebuje zawodnika za 3 miliony euro, który gra w Lechu i nie chce go klub zagraniczny, to do transferu dojdzie – przekonuje.
Cały tekst można przeczytać w serwisie przegladsportowy.pl
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.