News: Bogusław Leśnodorski: Czerczesow każdego będzie traktować sprawiedliwie

Bogusław Leśnodorski: Czerczesow każdego będzie traktować sprawiedliwie

Łukasz Pazuła

Źródło: TOK FM

09.10.2015 16:55

(akt. 07.12.2018 19:49)

- Byliśmy pogłębieni w kryzysie. Uznaliśmy, że nowy trener może wnieść do drużyny więcej niż obecny. Decyzja o zmianie szkoleniowca dzieli się na dwa etapy. Najpierw klub traci wiarę, iż zespół w obecnej formule jest stanie zrobić progres. A później pojawia się człowiek, który wydaje się gwarantować rozwój klubu. Wtedy decyzje o wszelkich roszadach są podejmowane. Komunikacja z Henningiem Bergiem w ostatnim czasie była trudna. Wyniki też nie były najlepsze, a szczególnie w Ekstraklasie. Dyskusja z norweskim szkoleniowcem szwankowała i nie chciałbym już wracać do tego tematu. Teraz podejmujemy nowe kroki i idziemy naprzód – powiedział prezes Bogusław Leśnodorski w audycji „TOK gra Legia”.

- Nikt nie zagwarantuje nam, iż wszystkie nasze oczekiwania zostaną spełnione. Wszystko zależy od pewnych okoliczności. Mamy nadzieję, że trener z drużyną będą dobrze współpracować. Bardzo ważnym elementem na pewno jest komunikacja i różnice kulturowe. Nie bez powodu szkoleniowcy z Europy zachodniej w zespołach w naszym regionie nie odnosili większych sukcesów. A drużyny typu Victoria Pilzno, Zenit czy Dnipro prowadzone są przez ludzi z naszego kręgu kulturowego. My również tym razem wybraliśmy podobną drogę. Nie zgodzę się, że w Rosji jest inna szkoła gry w piłkę, a w Polsce inna.

- W dorosłym świecie nikt nie praktykuje zasady „wzięcia za mordę”. Nie bardzo rozumiem, co to ma oznaczać. Jeśli mówimy o egzekwowaniu zasad, które wszyscy akceptują, to jest to standard. Nie chcę się odnosić do Legii, ponieważ nie mam takich doświadczeń, ale jeżeli takie podejście jak „wzięcie za mordę” gdziekolwiek jest potrzebne, to źle by to świadczyło o całej polskiej piłce. Nie sądzę więc, że mamy taki problem. W Wiśle Kraków była taka mityczna postać jak Dan Petrescu, o którym się mówi, iż piłkarze go zwolnili, bo za dużo od nich wymagał. Nie znam tej sytuacji od środka, nie będę się wypowiadał. My wiemy, że Stanisław Czerczesow jest również bardzo wymagającym trenerem, ale rozmawialiśmy z wieloma piłkarzami, nie tylko polskimi, którzy z nim pracowali i nam model egzekwowania dyscypliny bardzo nam się podoba. Rosjanin jest liderem  sprawiedliwie traktującym każdego członka swojej drużyny. Czy wszyscy to zaakceptują? Tego nie wiemy. Każdy startuje z białą kartą i z najbliższych miesięcy będą z tego rozliczani.

- Trener Czerczesow na pewno nic innego obecnie nie robi, tylko ogląda mecze Legii, które odbyły się wcześniej. Taka jest jego praca. Kiedy obserwowaliśmy spotkanie z Górnikiem, to my dzieliliśmy się z nim swoimi spostrzeżeniami. Nie oczekiwaliśmy żadnych wniosków od szkoleniowca i on nam ich nie zdradzał. Nie chcieliśmy stawiać żadnych tez ani żadnych rozwiązań. Nie zamierzaliśmy też wpływać na naszego rozmówcę, ponieważ uważamy, iż przychodzą do nas ludzie, którzy mają świeże spojrzenie na Legię. Do tej pory w Legii było wiele rzeczy, których nie rozumieliśmy. Czemu Stojan Vranjes grał na środku obrony? Nie wiedzieliśmy, dlaczego w Chorzowie 85. minucie wchodzą na murawę Marek Saganowski i Arkadiusz Piech. kiedy prowadziliśmy z Ruchem 4:1. Jestem pewny, że z obecnym szkoleniowcem komunikacja będzie na właściwym poziomie.

- Rozmawiałem przez dwa lata z parunastoma trenerami. Większość z nich była zainteresowana pracą w Legii. Słuchaliśmy opinii potencjalnych kandydatów, ponieważ w ten sposób, można znaleźć takiego szkoleniowca, którego filozofia nam najbardziej odpowiada. Podejście Stanisława Czerczesowa do piłki i funkcjonowania klubu jest zbieżne z naszymi oczekiwaniami. Będziemy z nim dyskutować na temat akademii i drugiej drużyny, ale jego kompetencję kończą się na pierwszym zespole. Za przepływ młodych piłkarzy do pierwszego zespołu będzie odpowiadał Aleksandar Vuković.

- Dżentelmeńskie umowy mają to do siebie, że pozostają między dżentelmenami. W kontrakcie trenera nie ma zapisu o klauzuli odstępnego. Nie chcę jednak wnikać w szczegóły umowy, ponieważ to są sprawy poufne. Jeżeli szkoleniowiec dojdzie do wniosku, że nie zamierza więcej z nami pracować, to będziemy mieli kłopot. Wydaję mi się jednak, iż możemy temu człowiekowi zaufać.

Polecamy

Komentarze (51)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.