News: Bogusław Leśnodorski: Jestem zaskoczony zachowaniem wojewody

Bogusław Leśnodorski: Jestem zaskoczony zachowaniem wojewody

Michał Talaga

Źródło: weszlo.com

06.05.2013 23:58

(akt. 09.12.2018 20:29)

W dzisiejszym odcinku "Przyszło, naszło, zeszło, Weszło!" jednym z telefonicznych gości był prezes Legii Warszawa Bogusław Leśnodorski. Poruszono kilka zagadnień związanych ze stołecznym klubem, z naciskiem na gorący temat ostatnich godzin czyli potencjalny zamiar zamknięcia "Żylety" przez Wojewodę Mazowieckiego Jacka Kozłowskiego - Byłem bardzo zaskoczony zachowaniem Wojewody Mazowieckiego bo miałem wiele sygnałów i sam też tak uważałem, że na Legii wszystko idzie w dobrym kierunku. Mimo tego wierzę, że uda nam się znaleźć kompromis - komentuje na gorąco Bogusław Leśnodorski.

Jak wygląda sprawa, czy się uwinęliście z tym aby dopilnować każdego kibica, żeby nie wniósł nawet najmniejszej chorągiewki na stadion? Mecz się odbędzie przy komplecie publiczności ?


- Wierzę w to, że mecz odbędzie się przy komplecie publiczności i my jako klub szykujemy się do przyjęcia tego kompletu. Wydaje mi się, że raczej dojdziemy do jakiegoś consensusu chociaż od kilku dni różne słuchy mnie dochodzą, że to jest jakaś szersza akcja - nie tylko w Warszawie ale nie chce mi się w to wierzyć.


Od rana mieliście gorącą linię z Wojewodą Mazowieckim prawda ?


- Tak, rozmawialiśmy klika razy i spotkaliśmy się aby wypracować wspólne zdanie.

Jak rozumiemy dla wojewody największym zagrożeniem jest to, że ktoś może się schować pod wielką flagą i zrobić jakąś niecną rzecz, której dzisiaj nie możemy przewidzieć ?


- Tak jest to głównym powodem i wynika to z pisma które otrzymaliśmy w nawiązaniu do sytuacji, które obecnie zdarzają się znacznie rzadziej niż częściej a mianowicie możliwości odpalenia rac i uniknięcia odpowiedzialności.


Rozumiem, że dzisiaj musieliście porozmawiać z kibicami i jakby wypracować kompromis żeby tej flagi nie było ?


- To nie jest tak, że kibice coś wcześniej uzgadniają z klubem, w zasadzie nie prowadzimy takich rozmów. Ale faktycznie będzie trzeba pójść na kompromis. Wydaje mi się, że oprawa będzie ale będzie ona jednocześnie pozbawiona tych punktów, które wywołują zastrzeżenia i które były zgłoszone przez wojewodę. Trzeba jednocześnie pamiętać, że taka oprawa to jest coś co było tworzone przez kilka miesięcy i te kilkadziesiąt osób dzień i noc przy niej pracowało, a ponadto są to wymierne koszty finansowe rzędu nawet 100 tysięcy złotych i ja rozumiem żal tych wszystkich ludzi, którzy muszą dzień przed wydarzeniem ingerować w ten projekt. A musimy także pamiętać, że jest to bardzo wyjątkowa okazja czyli finał Pucharu Polski. Nie jest to wszystko łatwą sytuacją.


Pan był tą całą sytuacją zaskoczony czy jednak te miesiące spędzone w Legii tyle Pana nauczyły, że polska piłka jest tak nieprzewidywalna, że nie ma tutaj mowy o zaskoczeniu?


- Byłem bardzo zaskoczony. Mogę śmiało powiedzieć, sam byłem na wszystkich meczach Legii oraz wyjazdach i słyszałem też taką opinię od innych osób, że kibice Legii absolutnie najlepiej dopingują i są to ludzie odpowiedzialni, nie mam co do tego wątpliwości. Jestem tym bardziej zaskoczony bo od wielu obserwatorów czy osób, które mają od bardzo dawna do czynienia z klubem dostaję sygnały, że wszystko idzie ku lepszemu. I choć borykamy się z pojedynczymi incydentami to był dla mnie sygnał, że sprawy idą w dobrym kierunku. Jednakże jestem optymistą i wierzę, że problem uda się rozwiązać. Z drugiej strony nie jestem przekonany do końca bo prawo czasami sprawia wrażenie jakby nie doganiało rzeczywistości - to tak jakby powiedzieć, że skoro ludzie jeżdżą za szybko samochodami to zamknijmy wszystkie ulice albo skrzyżowanie gdzie popełnianych jest dziennie tysiąc wykroczeń.


Nie ma Pan takiego poczucia, że wojewodę trochę świerzbi ręka, żeby popisać się swoimi możliwościami, zademonstrować swoją władzę i trochę szuka pretekstu a ten pretekst nie musi być wielki ?


- Nie ma takiego poczucia chociaż z drugiej strony nie znam wojewody na tyle długo. Miałem wrażenie, że ta relacja jest oparta na zaufaniu i że razem będziemy szli do przodu. Ale tak jak powiedziałem za krótko się znam z wojewodą i tak naprawdę to jesteśmy pierwszy raz w takiej sytuacji - lecz mimo to wierzę w kompromis.


- Jakiekolwiek represje są błędem. Już to przerabialiśmy. Nie ma sensu iść tą drogą. W moim odczuciu kibice Legii tworzą najlepszy doping w Polsce i mam nadzieję, iż decyzja wojewody nie wynika z tego, że komuś to przeszkadza. Bardzo bym nie chciał, by do tego doszło, ale może się okazać, że po zamknięciu "Żylety" pozostali kibice też wyjdą - dodał prezes na antenie Polsatu Sport.


Przejdźmy trochę do spraw ligowych. Zostało 5 kolejek do końca sezonu czy obawia się pan trochę meczu z Lechem Poznań ?


- Nie w ogóle się nie boję. Uważam, że mamy absolutnie najlepszą drużynę w kraju i to Lech się powinien obawiać zwłaszcza, że jedzie na rewanż po porażce 3:1 u siebie oraz biorąc pod uwagę to co pokazali w drugiej połowie meczu z Jagiellonią czy ostatnim mecz z Wisłą gdzie przez cały mecz oddali jeden strzał na bramkę rywala. Trochę do życzenia pozostawia nasz atak, ale wierzę, że on wreszcie zaskoczy i strzelimy kilka bramek a może w kilku meczach z rzędu zdobędziemy kilka goli?

Czy pańska pewność siebie przekłada się na drużynę ?


- Z tego co widzę to wszyscy są świadomi, że piłkarsko jesteśmy lepsi od innych drużyn w Polsce. Gdyby wszyscy komentujący mecze Legii się nad tym zastanowili to nie wiem czy znalazłby się piłkarz z Legii, którego by nie kupili...


Prezesie, bez przesady - u was gra Kucharczyk, który powinien grać w Piaście Gliwice aktualnie...


- Kucharczyk nie jest zawodnikiem podstawowego składu


Ostatnio grał...


- Niestety mieliśmy wykartkowanego Dwaliszwiliego, kilku zawodników było kontuzjowanych i trener daje szansę zawodnikom, którzy na co dzień nie mają pewnego miejsca w składzie. Prawdą jest, że Kucharczyk razi nieskutecznością, miał już wiele sytuacji 100%, które powinien był wykorzystać a tego nie zrobił i to jest słabe. Ale z drugiej strony stara się i obaj z Jędrzejczykiem się uzupełniają kwestią kluczową jest jego przełamanie się.


Prezesie, wybiegnijmy trochę w przyszłość, Legia wygrywa ligę i co dalej? Dyskontujecie sukces sprzedając najlepszych piłkarzy czy jednak celujecie w Ligę Mistrzów i wzmacniacie zespół?


- Nie zgadzam się z formułą pytania bo nie chcemy aż tak bardzo wybiegać w przyszłość, że na pewno wygramy ligę, wierzymy w to ale niczego nie można wykluczyć. Na pewno jacyś piłkarze odejdą 1-2 a może 3 maksymalnie bo więcej sobie po prostu nie wyobrażam. Ale jest to związane bardziej z tym, że ani my ani żaden inny klub w Polsce nie jest w stanie zaoferować warunków chociaż w połowie takich jakie są w stanie zaproponować kluby rosyjskie czy niektóre tureckie. Jeśli zawodnicy którzy mają po 20 kilka lat dostaną ofertę powiedzmy 5 razy lepszą od tej którą mają obecnie to ja im nie zabronię odejść. Ale mam nadzieję, że takich przypadków nie będzie dużo. Na ten moment nie ma prowadzonych żadnych rozmów na temat sprzedaży zawodników Legii. Mogę jedynie dodać, że na pewno nie będzie sytuacji, że będziemy słabsi niż jesteśmy obecnie - wręcz odwrotnie chcemy być po każdym okienku mocniejsi.

Czy będziecie dysponowali funduszami jedynie takimi jakie sobie sami wypracujecie czy w przypadku mistrzostwa macie nadwyżkę, którą możecie wydać na transfery ?


- Mamy już przygotowany budżet w którym są środki na wzmocnienia.


Ile on będzie wynosił ? 1 mln euro?


- Nie mogę powiedzieć


Panie Prezesie Pan zawsze wszystkimi sumami sypie jak z rękawa a teraz nagle tajemnica ?


- Powiedzmy, że na tę chwilę sytuacja jest taka, że jacykolwiek młodzi zawodnicy, którzy powinni się ciekawie rozwinąć - a takich szukamy, albo tacy, którzy już raczej decydują się na koniec kariery - a są uznaną marką kosztują między 200 - 500 tysięcy euro. Życzą tez sobie za podpis między 200 - 400 tysięcy euro. Stać nas będzie aby sobie takich piłkarzy znaleźć.


Jak blisko Legii jest Mariusz Stępiński? Wiem, że z jego menadżerem się spotykaliście kilkakrotnie ?


- Z tego co wiem to na dziś ten zawodnik nie planuje przyjść do Legii. Ma jakieś inne plany ale nie chcę wchodzić w szczegóły.


Pytam o niego bo ten wasz atak taki trochę podstarzały prawda ? Ljuboja i Saganowski grubo po 30-tce, Dwaliszwili też nie jest najmłodszy...


- Na pewno będzie to znacznie młodszy zawodnik, potrzebujemy piłkarzy głodnych sukcesów i takich, którzy będą chcieli osiągnąć jak najwięcej. Z drugiej strony Saganowski pokazuje, że nie wiek jest najważniejszy i w każdym meczu daje z siebie wszystko.


Ile prawdy jest w tym, że waszym numerem jeden na liście życzeń jest aktualnie Paweł Wszołek?


- Nie ma takiego tematu.


Na koniec muszę zadać pytanie o Lecha Poznań, nie boi się Pan, że przyjedzie Mariusz Rumak, który was rozpracuje na amen i zaszachuje?


- Żartuje Pan w tej chwili?


No tak lekko...


- Absolutnie się nie boję.

Polecamy

Komentarze (72)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.