Bogusław Leśnodorski: Sfinansujemy budowę akademii
02.11.2013 08:58
- Jestem przekonany, że każdy z tych chłopaków na Żylecie chce dla Legii dobrze. Niektórzy inaczej to rozumieją, ale nie mają złych intencji. Chcą robić najlepszą atmosferę w Europie, ciekawe oprawy, głośny doping. Zawsze, kiedy mamy jakąś różnicę zdań i tak się dogadujemy, bo dla nich ten klub naprawdę się liczy. Przez 6, 7 ostatnich lat było kilka rzeczy wstydliwych, jak słynny wyjazd do Wilna, ale za mojej kadencji nie wydarzyło się nic, co uważałbym za celowe działanie na niekorzyść Legii.
A prawie 200 tysięcy euro kar?
- To za flagi. Było w tym też trochę naszej winy, płacimy cenę za lata historii, za brak przygotowania. Można się było do tego przyłożyć, zatrudnić trzech prawników z UEFA, którzy pokazaliby nam co wolno, a czego nie.
Żałuje pan, że latem nie kupił piłkarza za trzy miliony euro?
Kupienie jednego za trzy miliony byłoby strategicznie nierozsądne. Za duże ryzyko, mógłby się nie sprawdzić. Gdybym miał trzy miliony, wolałbym kupić trzech piłkarzy po milion. Zwróciłbym uwagę na jedno - po zakończeniu sezonu indywidualne nagrody odebrali Bartosz Bereszyński, Dusan Kuciak, Artur Jędrzejczyk i Jakub Kosecki. Miroslav Radović wyrósł nam na lidera, a Marek Saganowski był bardzo skuteczny. Teraz z tej grupy nie gra nikt. Nie ma cudów, żadna drużyna pozbawiona najważniejszych zawodników nie będzie grała jak z nut. Kupowaliśmy Tomka Jodłowca, Tomka Brzyskiego czy Łukasza Brozia jako solidnych zawodników, którzy uzupełnią kadrę w bardzo długim sezonie, a nagle okazuje się, że to podstawowi zawodnicy. Nie przewidywaliśmy też, że Wojtek Skaba będzie bronił bez przerwy... Wszystkie plany poleciały w kosmos.
Mówił pan, że budowa akademii to będzie priorytet w pana pracy. Gdzie utknęliście?
- Nadal uważam, że to najważniejsza rzecz do zrobienia. Nie zdawałem sobie sprawy, że większość klubów w Polsce to centrum rozgrywek polityczno-społecznych. Administracja pewne rzeczy lubi robić po wyborach albo przed, albo w środku kadencji... Dla mnie to absurd, nigdy bym na to nie wpadł. Wiele osób uważa nasz projekt za sensowny, chciałoby mieć taki ośrodek u siebie w gminie czy dzielnicy. Ale nie mogę panu powiedzieć prawdy, bo oddalę się od rozpoczęcia budowy. Zanosi się na to, że ktoś wniesie do naszego projektu grunty, a my sfinansujemy budowę. To koszt 30 milionów złotych. Ostatnio mam poczucie, że przedstawiciele miasta starają się nam pomóc. Mamy wsparcie. Problemów jest jednak więcej. Jesteśmy dzisiaj jedynym klubem w Polsce, który nie dość, że płaci czynsz, to jeszcze podatek od nieruchomości. W żadnym normalnym mieście nie byłoby to wyobrażalne. W skali budżetu miasta ta kwota nie ma znaczenia, ale już słyszę lament, jaki by się podniósł, gdyby nas zwolniono z tej opłaty. Gra niewarta świeczki, stolica rządzi się swoimi prawami.
Macie jakiś termin w sprawie akademii?
- Trzeba działać szybko, jeszcze tej jesieni musimy wybrać miejsce. To decyzja na lata, liczą się rzeczy prozaiczne, jak choćby dojazd. Jest w planach obwodnica, ale jeśli nagle te plany ktoś zmieni, to zostaniemy w ciemnościach. Model akademii jest już jednak sprecyzowany, to wypadkowa wielu wizyt w najsilniejszych klubach Europy. Niczego nie kopiujemy, bierzemy to, co dla nas wydaje się najlepsze.
Czy Legia szuka trenera?
- Nie, Jan Urban ma bardzo dobrą pozycję. W styczniu będziemy rozmawiać o nowym kontrakcie. Ale kto miałby go zastąpić? W Polsce nie ma lepszych.
Cały zapis rozmowy z prezesem Legii Bogusławem Leśnodorskim można przeczytać w "Rzeczpospolitej".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.