Boruc gotowy na walkę z Dudkiem
31.08.2005 00:47
- Numerem 1 w kadrze jeszcze nie jestem. O tym, mam nadzieję, zdecydują spotkania z Austrią i Walią. Jestem już gotów do pojedynku z Jurkiem o prawo gry w pierwszej drużynie podczas mundialu - mówi na łamach "Życia Warszawy" były bramkarz Legii, obecnie golkiper Celticu Glasgow, <b>Artur Boruc</b>.
Wszyscy uważają, że awans macie już w kieszeni.
Na pewno stać nas na awans. Trzeba „tylko” jeszcze dokopać Austrii i Walii.
W ostatnim meczu z Izraelem został Pan ukarany czerwoną kartką. Przypadek czy ułańska fantazja?
To był przypadek. Starałem się ratować zespół i trochę niefortunnie to się skończyło.
Po Pana dobrych występach w klubie menedżer Celticu Raymond Sparkes chce przyspieszyć rozmowy z Legią w sprawie definitywnego transferu. Boi się, że podkupią Pana Anglicy.
Chodzą takie słuchy, ale na razie zupełnie nie zaprzątam sobie tym głowy.
Szkocka prasa zachwyca się Pana występami.
Tak, ale ostatnio przyćmił mnie dwiema bramkami i asystą Maciek Żurawski. To jego zdjęcia zajmowały czołówki gazet. W Glasgow zaczęła się „żurawiomania”.
Podobno uczy Pan „Żurawia” angielskiego?
Maciek sporo już rozumie, ale często jestem jego tłumaczem.
Śledzi Pan wyniki Legii?
Na bieżąco. Niewiele jednak dobrego da się powiedzieć o grze obecnej Legii. Jedynym pozytywem jest to, że Łukasz Fabiański dobrze się rozwija.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.