Borussia Moenchengladbach zrezygnowała z Marcina Mięciela
09.05.2002 19:05
Borussia Moenchengladbach zrezygnowała z Marcina Mięciela. Polak nie wie, co robić. Siedzi w Niemczech i czeka na telefon z Legii.
- Jak to nie wie, co ma robić? - dziwi się rozterkom Mięciela prezes warszawskiego klubu, Leszek Miklas. - Czekamy na niego pierwszego lipca. Od tego dnia będzie on po wypożyczeniu do Borussii znowu naszym zawodnikiem. Nie ma się co dziwić. Mięciel dostał ofertę gry z Wisły. Legia natomiast do tej pory nie określiła czy chce, aby grał on na Łazienkowskiej.
- A po co dzwonić? Przecież my z niego nie rezygnujemy. A o przejściu do Wisły możemy rozmawiać, jak wróci do Warszawy - mówi Miklas
Po ostatnim meczu ligowym legioniści dostali trzy dni wolnego. Wywołało to duże zaskoczenie wśród innych szkoleniowców. Warszawski zespół czekają jeszcze mecze Pucharu Ligi.
- Nasi piłkarze zasłużyli na odpoczynek - powiedział prezes Miklas. - W ostatnich tygodniach pracowali bardzo ciężko i dalsze utrzymywanie takiego reżimu treningowego mogłoby im tylko zaszkodzić. Za tydzień w meczu Pucharu Ligi z Radomskiem zagrają "na świeżości". To zawodowcy, nie boję się o to, że przez wolne dni tylko świętowali zdobycie mistrzowskiego tytułu.
Propozycje z zagranicznych klubów dostało dwóch znaczących piłkarzy Legii. Maciejem Murawskim interesują się Niemcy, Cypryjczycy zaś Sylwestrem Czereszewskim.
- Ich odejście z Legii w tej chwili nie jest postanowione - uważa szef warszawskiego klubu. - Murawskiego poprosiliśmy o podjęcie decyzji do niedzieli. Z Czereszewskim będę rozmawiał po jego powrocie z Mazur. Dzisiaj wraca z Belgradu trener Okuka i będziemy myśleć o przyszłości.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.