Domyślne zdjęcie Legia.Net

Bronowicki w Crvenej na trzy lata

Redakcja

Źródło: Gazeta Wyborcza

18.07.2007 01:11

(akt. 22.12.2018 16:09)

Na trzy lata za 1 mln euro, z zarobkami 300 tys. euro rocznie. <b>Grzegorz Bronowicki</b> przechodzi do mistrza Serbii Crvenej Zvezdy. - Chcę grać w Europie - mówi reprezentant Polski, który we wtorek w Belgradzie negocjował warunki trzyletniego kontraktu. - To wielki klub - potwierdza serbski kapitan Legii <b>Aleksandar Vuković</b>. - Nie skończyliśmy rozmów, ale będzie dobrze. Ok. godz. 11 w środę wszystko będzie wiadome oficjalnie - mówi agent piłkarza <b>Mariusz Piekarski</b>.
Crvena Zvezda to 25-krotny mistrz i 22-krotny zdobywca Pucharu Jugosławii, a później Serbii. W 1991 roku wywalczyła Puchar Mistrzów (po karnych z Olympique Marsylia) i Puchar Interkontynentalny po 3:0 z chilijskim Colo-Colo Santiago. W roku 1979 grała w finale Pucharu UEFA. Największe osiągnięcia Legii to półfinał Pucharu Mistrzów w roku 1970 i Pucharu Zdobywców Pucharów w 1991. W Zvezdzie grali tacy piłkarze jak: Dragan Dzajić, Dejan Savicević, Vladimir Jugović, Sinisa Mihajlović, Dejan Stanković czy Dragan Stojković. Ten ostatni to aktualny prezydent klubu. - Chcemy awansować do Ligi Mistrzów i zajść w niej jak najdalej. Obecne transfery to nie koniec naszej ofensywy - zapowiada na oficjalnej stronie internetowej. Dwa dni przed transferem Bronowickiego podpisano umowy z Argentyńczykiem Ernanem Bercosem, Ekwadorczykiem Franklinem Salasem i Kolumbijczykiem Mauricio Moliną. Bronowicki przed rokiem miał poważną ofertę z francuskiego RC Lens, interesowało się nim kilka klubów Bundesligi. Od niedawna jego menedżerem jest były piłkarz Legii Mariusz Piekarski. Od miesiąca pracował nad sprzedaniem reprezentacyjnego obrońcy. - Rozmowy trwały do późnego wieczora. Serbowie jednak już byli zdecydowani. Zjedliśmy bardzo dobrą kolację. Dragan Stojković to swój chłop - mówi menedżer. - Jednym z powodów mojego odejścia jest fakt, że Legia nie może grać w europejskich pucharach - mówi Bronowicki. Po skandalu w Wilnie warszawski klub jest wykluczony z rozgrywek w tym i następnym sezonie. A pamiętajmy, że w eliminacjach ME reprezentacja Polski walczy z Serbią. Bronowicki przeszedł w Belgradzie badania lekarskie, dziś ma wrócić do Warszawy, ale jutro nie poleci na sparing z Sochaux do Francji. Legia i Crvena Zvezda doszły już do porozumienia. - Zvezda to wielki klub - potwierdza serbski kapitan Legii Aleksandar Vuković. - Liga polska jest od serbskiej lepiej zorganizowana. Ale w Serbii są dwa kluby, które nakręcają koniunkturę. To jakby dwie wyspy - Partizan i Crvena Zvezda. Ja nigdy bym do Zvezdy nie poszedł, bo jestem człowiekiem Partizana. Jednak dla "Bronka" to bardzo dobry wybór. Tak od strony sportowej, jak i finansowej (najlepiej zarabiający w Legii Brazylijczyk Edson dostaje 250 tys. euro rocznie - red.). Serbska prasa sporo pisze o tym transferze. Crvena Zvezda gra w eliminacjach Ligi Mistrzów. Jej stadion może pomieścić 55 tys. widzów. Kiedyś mieściło się nawet 100 tys., dlatego ten obiekt nosi przydomek "Maracana". W trochę gorszej kondycji jest teraz "mój" Partizan. Ale przypomnę, że jego trenerem był niedawno Lothar Matthäus, który na pewno nie pracował za małe pieniądze. Grali tam niedawno tacy zawodnicy jak Taribo West czy Polak Tomasz Rząsa. Powoli do nas coraz częściej będą przyjeżdżać klasowi piłkarze - mówi Vuković. A przypomnijmy, że przed rokiem Legia kupiła z Partizana Miroslava Radovicia za 800 tys. euro, co do dziś jest największym w historii zakupem warszawskiego klubu.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.