News: Bruk-Bet Termalica - Legia 2:1 (1:0) - Nieciecza znów niezdobyta

Bruk-Bet Termalica - Legia 2:1 (1:0) - Nieciecza znów niezdobyta

Redakcja

Źródło: Legia.Net

10.09.2016 20:23

(akt. 07.12.2018 13:24)

Legia Warszawa przegrała na wyjeździe z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza 1:2. Obydwa gole dla gospodarzy zostały strzelone po rzutach karnych. Najpierw Arkadiusza Malarza pokonał Vlastimir Jovanović, następnie – rezerwowy napastnik – Wojciech Kędziora. Honorową bramkę dla mistrzów Polski zdobył Nemanja Nikolić po przepięknym uderzeniu z rzutu wolnego. „Wojskowi” po raz kolejny ponieśli porażkę w małopolskiej wsi. Zapraszamy na nasze materiały pomeczowe: wypowiedzi trenerów, komentarze zawodników oraz fotoreportaż.

- Zapis relacji tekstowej „na żywo


- Skrót wideo ze spotkania


Jednostajne tempo gry, kłopoty z rozegraniem piłki, zbyt mocne i niecelne dośrodkowania. To klucze do podtrzymania pewnej serii. Serii na ten moment historycznej, bo Legia jeszcze nie wygrała z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. Nie zmieniło się również w sobotę. Warszawiacy w ostatnim meczu przed startem fazy grupowej Ligi Mistrzów i konfrontacją z Borussią Dortmund przegrali ze „Słonikami”. W stołecznej ekipie zadebiutował Jakub Czerwiński, a ponownie w barwach „Wojskowych” pokazał się Miroslav Radović. Do składu powrócił również Jakub Rzeźniczak, ostatnio odpoczywający.


Powrót Rzeźniczaka był… pechowy. W meczu, w którym nie działo się wiele, w 19. minucie w polu karnym doświadczony stoper został trafiony piłką w rękę. Decyzja sędziego Bartosza Frankowskiego mogła być jedna - rzut karny. „Jedenastkę” strzałem w lewy róg bramki zamienił na gola Vlastimir Jovanović. A potem… niecieczanie czasem atakowali, choć przede wszystkim bronili. Całym zespołem. Legia nie stwarzała sobie wielkich sytuacji. Najgroźniej było po dośrodkowaniu Steevena Langila, które trafiło w słupek. Piłki nie dobił potem Nemanja Nikolić i wyrównania nie było. Pomijając wspomniane dogranie, pozostałe były słabe. Na tyle słabe, że nie były w stanie zagrażać bramce Krzysztofa Pilarza.


Legia miała kłopoty z kreacją akcji w ofensywie. Tak samo było po pierwszej, przegranej połowie, ale tak samo było w drugiej części gry. Brakowało otwierających podań. Dwa-trzy razy taką piłkę posłał Radović, ale poszczególni piłkarze byli osamotnieni. Bardzo słabo spotkanie prowadził również arbiter Frankowski, który w 32. minucie nie podyktował rzutu karnego po faulu na Łukaszu Broziu w polu karnym. Sędziowanie należy ocenić mianem słabego.


W drugiej połowie legioniści częściej mieli piłkę, ale nie przekładało się to na szanse w ofensywie. Raz okazję miał Nikolić, dobijał piłkę po strzale z dystansu, ale nie dość, że był na spalonym, to jeszcze trafił w Pilarza. Kłopotem nadal był brak stuprocentowych okazji, a w końcówce spotkania kolejnego przekroczenia przepisów w polu karnym dopuścił się piłkarz Legii. Tym razem był to Czerwiński, który powalił rywala. Sędzia szybko odgwizdał rzut karny, Wojciech Kędziora oddał strzał i gospodarze prowadzili 2:0.


Warszawiacy ostatecznie honorowego gola strzelili w doliczonym czasie gry. Wtedy, gdy rzut wolny z 20. metrów wykorzystał Nikolić. Nie zmieniło to ostatecznego wyniku. Legia przegrała 1:2. Po ostatnim gwizdku, nie było krzyków w stronę zawodników. Ci zostali poproszeni przez stołecznych kibiców pod sektor gości, gdzie odbyła się rozmowa z fanami. Potem taka sama czekała trenera.


Autor: Piotr Kamieniecki

 


Bruk-Bet - Legia 2:1
Jovanović (20. min. - k.), Kędziora (84. min - k.) - Nikolić (90. min.)


Żółte kartki:
Pleva - Guilherme, Malarz


Bruk-Bet: Pilarz - Fryc, Putiwcew, Osyra, Pleva - Babiarz, Kupczak - Stefanik (23' Sitya), Jovanović, Gergel - Gutkovskis (74' Kędziora)


Legia: Malarz - Broź, Czerwiński, Rzeźniczak, Hlousek (64' Kopczyński) - Guilherme, Moulin (65' Prijović), Radović (77' Hamalainen), Odidja-Ofoe, Langil - Nikolić

Polecamy

Komentarze (1558)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.