Były legionista o Dania - Polska

Piłkarz FC Aarhus i młodzieżowej reprezentacji Polski Tomasz Mazurkiewicz uważa, że w środowym meczu towarzyskim Dania - Polska zagrają dwie równorzędne drużyny. Jego zdaniem spotkanie zakończy się remisem 1:1. - Reprezentacja Danii to zespół oparty na zawodnikach występujących za granicą. Na każdy mecz trener Morten Olsen powołuje czterech-pięciu piłkarzy grających w kraju, ale z reguły grzeją oni ławkę rezerwowych. Absolutnymi gwiazdami tej drużyny są Ebbe Sand i Jon Dahl Tomasson. Bez nich Dania jest co najmniej o połowę mniej groźna. Reprezentacja gra bardzo zdyscyplinowaną piłkę, ma dobre przygotowanie taktyczne - powiedział PAP Mazurkiewicz. Polak, występujący w Aarhus od 2001 roku, uważa, że poziom polskiej i duńskiej ligi jest podobny. - W Danii gra się może trochę szybciej. Na pewno lepiej jest z taktyką. W lidze dominują Broendby i FC Kopenhaga. Ale nie jest tak, że oba kluby wygrywają wszystko jak chcą. Każdy jest w stanie odebrać im punkty. Jednak to zdecydowani faworyci do zdobycia tytułu mistrzowskiego - podkreślił 21-letni pomocnik. - Aarhus w ostatnim sezonie ledwo obroniło się przed spadkiem. Teraz jest o wiele lepiej. Do drużyny wszedł prywatny sponsor, klub kupił nowych zawodników, zatrudnił nowego trenera i są wyniki. Gry tutaj i w Polsce nie można porównywać. Po pierwsze w Danii nawet te słabsze kluby nie mają problemów finansowych, nie zalegają z pieniędzmi dla zawodników. Po drugie zaplecze i organizacja są na dużo lepszym poziomie - dodał Polak. - Bardzo duży nacisk kładzie się w Danii na piłkarską edukację młodzieży. To nie tylko jakieś pokazy od czasu do czasu, ale prawdziwa całoroczna praca z dziećmi, w którą zaangażowane są byłe i obecne gwiazdy duńskiej piłki. Programy temu poświęcone pokazuje tutejsza telewizja. Można na przykład zobaczyć jakich sztuczek uczy dzieci Michael Laudrup, czy obejrzeć zajęcia obecnej kadry z młodzieżą podczas zgrupowania.