Domyślne zdjęcie Legia.Net

Ciężkie życie CWKS

Redakcja

Źródło: Gazeta Wyborcza

22.11.2007 10:04

(akt. 21.12.2018 18:05)

W kwietniu sąd ogłosił upadłość CWKS Legia, ale klub, który wychował dziesiątki medalistów olimpijskich, mistrzostw świata i Europy, nadal istnieje. I ma nadzieję na odrodzenie. Chociaż wszystkie sekcje nadal prowadzą działalność, w klubie została już tylko garstka trenerów, głównie ci, którzy nie traktują pracy w Legii jako źródła utrzymania. Dopiero niedawno kilku z nich zatrudniono nawet na etaty. Coraz trudniej przyciągnąć do trenujących na Fortach Bema w spartańskich warunkach dzieci i młodzież.
Nadzieja w ministerstwach... Klub istnieje właściwie tylko dzięki decyzji CWKS, który dwa tygodnie przed ogłoszeniem upadłości skierował sprawę przeciw Agencji Mienia Wojskowego. Właściciel terenów przy Fortach Bema nie wywiązał się bowiem z obietnicy, by na preferencyjnych warunkach przejął je klub. Trwa oczekiwanie na sprawę sądową. To może potrwać kilka lat. W tym czasie AMW nie może nic zrobić z tymi terenami Nie może wyrzucić stąd klubu. Nie może sprzedać gruntów dowolnemu podmiotowi. W klubie urzęduje tymczasem syndyk Tomasz Sadowski. Pozostawił na stanowisku dyrektora Janusza Dorosiewicza, ale z wyłączeniem decydowania o finansach. To on rozpoczął wdrażanie programu naprawczego. Najważniejszym jego punktem jest wyjaśnienie statusu terenów przy ul. Powązkowskiej 59. - Od AMW żądamy albo porozumienia w sprawie gruntów, albo odszkodowania - wyjaśnia Dorosiewicz. Dyrektor Legii liczy, że sprawa zostanie rozstrzygnięta do końca lutego. Liczy również na szybkie rozmowy z nowym ministrem sportu i nowym ministrem obrony narodowej. - Jeśli będzie wola obu stron, chcemy się porozumieć. Kiedy tylko zapadną odpowiednie uzgodnienia, wycofamy sprawę z sądu - mówi Dorosiewicz. ...i mieście Kolejny pomysł Legii mediacji u prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz w celu oddłużenia klub wobec spółek miejskich. - W taki sposób miasto oddłużyło m.in. Polonię. Liczymy, że w podobny sposób potraktowana zostanie Legia. W najgorszym razie chcielibyśmy, aby anulowano nam odsetki karne. Użytkowanie liczników w czasie, w którym powstawały długi, nie jest bowiem do końca jasną sprawą - opowiada dyrektor. - Warto również zauważyć, że MON - sprzedając miastu tereny przy Łazienkowskiej - nie oddłużył CWKS - dodaje. Klub ma długi rzędu 10 mln zł. Ale równie ważne jest, by równocześnie nie rosły długi. Pełnomocnik syndyka Kamil Wróbel zapewnia, że o to nie należy się martwić. - W lipcu zwolnieni zostali wszyscy pracownicy zatrudnieni w CWKS. Następnie wraz z syndykiem wystąpiliśmy do sądu, by wyraził zgodę na jeden etat w każdej sekcji zrzeszonej w naszym klubie - opowiada Dorosiewicz. Legia dostała taką zgodę, dlatego syndyk mógł we wrześniu podpisać umowy z pracownikami pionu sportowego. Skąd biorą się pieniądze na wypłatę pensji dla trenerów? W tej chwili wpływy klubu to około 50 tys. zł miesięcznie. To kwoty, jakie pozyskujemy z wynajmu lokali, a także reklam. Pieniądze dla szkoleniowców nie mogą przekroczyć progu 25 tys. zł - mówi dyrektor CWKS. Bunt koszykarzy Od początku jasne było, że przetrwają tylko te sekcje, które będą potrafiły same się utrzymać. - Od nas pieniędzy na działalność sportową, niestety, nie będzie - zapowiadał syndyk. Większość sekcji utrzymuje się na powierzchni głównie za sprawą składek członkowskich. W uprzywilejowanej sytuacji znajdują się te dyscypliny, które zdążyły już założyć stowarzyszenia - dzięki temu mają prawo występować o miejskie dotacje. - Różne sekcje znalazły już chętnych do pomocy. My również, jednak wcześniej musimy wreszcie się zarejestrować - opowiada kierownik sekcji koszykówki Robert Chabelski. Jednak w ostatnich dniach koszykówka znalazła się w tragicznej sytuacji. Mimo że Chabelski robi wszystko, by zarejestrować w Krajowym Rejestrze Sądowym koszykarskie stowarzyszenie, w papierach wciąż czegoś brakuje. W efekcie w sekcji doszło do buntu. Gry w ostatnim meczu odmówił lider drużyny Kamil Sulima, blisko takiej decyzji są kolejni gracze. - Dość mamy opowiadania bajek. Pieniędzy nie ma od sierpnia. Od następnego tygodnia będę szukał nowego pracodawcy - grozi Sulima. We wtorek został zwolniony trener Michał Spychała. Sprawy formalne to bolączka wszystkich sekcji CWKS. Dokumenty kierowane do poszczególnych sekcji zgodnie z przepisami muszą być sprawdzone w biurze syndyka. Przez względy proceduralne dochodzi do nieporozumień. Tak było m.in. przy okazji transferu koszykarza Grzegorza Malewskiego do Znicza Pruszków. Malewski wysłał na Legię tzw. list czystości, w którym domagał się rozwiązania umowy. Legia nie zdołała odpowiedzieć w ustawowym terminie - list utknął u syndyka i na transferze, który nie doszedł do skutku, klub stracił ok. 20 tys. zł. Prawo jest brutalne także dla tych sekcji, które - z uwagi na to, że nie działają jako stowarzyszenia - umowy sponsorskie podpisywały przez klubową "centralę". Wpływy z tych umów spływają do syndyka, nie zasilając w żaden sposób dyscyplin mających być dzięki tym pieniądzom utrzymywane. Taki problem ma na przykład sekcja piłki nożnej, dla której reklamę załatwił - gdy jeszcze działał w CWKS - były piłkarz i trener Legii Stefan Białas. - Była to kwota 4 tys. zł miesięcznie. Te pieniądze naprawdę nas ratowały - wspomina były już pracownik Legii Ryszard Bartnik. Piłkarze przeniosą się na Łazienkowską? - Jedynym ratunkiem jest tworzenie stowarzyszeń - powtarza Dorosiewicz. Dyrektor zapewnia, że od nowego roku wprowadzony zostanie nowy statut CWKS Legia. - Stworzymy długo oczekiwane Stowarzyszenie Stowarzyszeń. Większość sekcji przekształci się w struktury niezależne finansowo, kultywujące tradycję Legii i korzystające z jej herbu - mówi. Dorosiewicz ma nadzieję, że Legii pomoże wzrost zainteresowania sportem władz miejskich i państwowych. - Euro zrobi swoje - przewiduje. Nim to się jednak stanie, CWKS musi prosić o pomoc miasto stołeczne Warszawa. - W tej chwili 240 chłopców z sekcji piłki nożnej nie ma gdzie trenować. Będziemy się starali, by władze pozwoliły nam grać na nowych boiskach wybudowanych na Bemowie i na Marymoncie - mówi Dorosiewicz. W dalszej przyszłości CWKS chciałby wprowadzić się ze swoimi sekcjami na nowy stadion Legii przy Łazienkowskiej. - To jednak melodia przyszłości, a my żyjemy z dnia na dzień, w oczekiwaniu na lepsze jutro - kończy dyrektor. CWKS Legia Warszawa Centralny Wojskowy Klub Sportowy Legia to kontynuator powstałej w 1916 roku piłkarskiej drużyny Legionów i działającego od 1922 r. WKS Legia. W tej chwili klub z siedzibą na Fortach Bema prowadzi 15 sekcji: piłkarską (ale nie ta z Łazienkowskiej - tam działa Klub Piłkarski Legia, w którym CWKS ma tylko 2 proc. udziałów; piłkarze CWKS Legia na półmetku rozgrywek zajmują ostatnie miejsce w VI lidze), gimnastyczną, hokeja na lodzie, jeździecką (skoki), kolarska, koszykarską, lekkoatletyczną, pięcioboju nowoczesnego, podnoszenia ciężarów, siatkarską, strzelecką, szermierczą, tenisową i zapasów. Od grudnia 2004 r. prezesem zarządu jest były trener reprezentacji Polski i przed laty piłkarz Legii Jacek Gmoch. Sportowcy CWKS Legia zdobyli 86 medali olimpijskich, w tym 15 złotych, 27 srebrnych i 44 brązowych. 89 razy byli mistrzami świata, 91 razy mistrzami Europy.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.