CLJ: Remis z SMS-em
08.11.2017 14:42
Fotoreportaż z meczu (fot. Marcin Szymczyk)
„Wojskowi” w pierwszej połowie nie wyciągali wszystkich asów z rękawa. Gospodarze regularnie wyprowadzali ataki, lecz brakowało finalizacji i chłodnej głowy. Nieźle na prawej flance radził sobie Oskar Wojtysiak. Legionista często włączał się do akcji i napędzał zespół. W pewnej chwili przyjezdni strzelili gola, ale arbiter liniowy dopatrzył się spalonego i wynik na tablicy świetlnej nie uległ zmianie. Bliski szczęścia miał Kacper Pietrzyk. Stoper mistrzów Polski uderzył z głowy po rzucie rożnym, lecz nie zamknął dośrodkowania. Dogodną okazję miał też Michał Góral. Napastnik dostał zagranie od Bartłomieja Kukułowicza, jednak kropnął wprost w bramkarza łodzian. Przed przerwą, przyjezdni wykreowali sytuację. Kacper Dziuba, były legionista, zauważył partnera w polu karnym, ale zagrał minimalnie niedokładnie.
Po zmianie stron wejście smoka mógł zanotować Maciej Rosołek. Wprowadzony snajper otrzymał znakomite podanie z głębi pola, przyjął futbolówkę, jednak huknął mocno niecelnie. Atakujący Legii moment później kapitalnie uruchomił Wojtysiaka, który wystawił piłkę do Michała Króla. Kapitan miejscowych zacentrował, futbolówka trafiła pod nogi Łukasza Zjawińskiego, ale „Zjawa” nieczysto uderzył i akcja spaliła na panewce. SMS sprawiał dobre wrażenie, oddawał więcej strzałów od Legii i częściej gościł gościł na połowie miejscowych. W 85. minucie goście powinni objąć prowadzenie, ale Mateusz Kochalski uchronił zespół przed stratą gola. W końcowce gospodarze nieco przycisnęli. Na listę strzelców mógł wpisać się Król, lecz został zablokowany.
- Zagraliśmy jedno z lepszych spotkań w sezonie, zwłaszcza w pierwszej połowie. Chciałbym dążyć do tego, abyśmy prezentowali się tak w każdym meczu. W poprzednich rozgrywkach mieliśmy problem, żeby tak zdominować rywala i łapać wolne strefy. W drugiej połowie ucierpiała kultura gry, ze względu na zdjęcie Mateusza Praszelika. Uważam, iż powinniśmy wygrać starcie. Pracujemy dalej. Teraz czeka nas potyczka w Kielcach z zespołem preferujący twardy futbol. Po meczu pogratulowałem chłopakom, bo na to zasłużyli - powiedział trener Legii, Piotr Kobierecki.
- Są mecze, w których kreujemy mało sytuacji, a strzelamy gole. Są również takie, gdzie tworzymy mnóstwo okazji i brakowało skuteczności. Wszystko w naturze się wyrównuje. Niestety zabrakło dzisiaj bramek. Gdybyśmy otworzyli wynik w pierwszej połowie, łodzianie musieliby się otworzyć. Żałuję doliczonego czasu gry, gdzie mogliśmy strzelić gola. W drugiej odsłonie nasza dominacja była mniejsza. Były fragmenty, w których mecz się wyrównał i przyjezdni mogli poważniej nam zagrozić. Trzeba szanować jeden punkt - zakończył szkoleniowiec stołecznego klubu.
CLJ: Legia Waszawa - SMS Łódź 0:0
Legia: Kochalski - Król, Gładysz, Pietrzyk, Matuszewski - Mydlarz, Kukułowicz - Wojtysiak (75’ Szwed), Praszelik (46’ Zjawiński), Olejarka (46’ Rosołek) - Góral (67’ Rymek)
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.