CLJ: Szalony mecz, ważne trzy punkty
19.10.2018 16:53
Fotoreportaż z meczu (fot. Marcin Szymczyk)
Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy kreowali więcej okazji, częściej utrzymywali się przy futbolówce, ale czasami wkradała się nerwowość. W 10. minucie bramkę dla „Wojskowych” zdobył Bartłomiej Ciepiela. Ofensywny pomocnik dopadł do płaskiego dośrodkowania Mateusza Lisowskiego i uderzył nie do obrony. Parę chwil później Łukasz Zjawiński groźnie główkował po wyskoku w powietrze. Swoją szansę miał tez Mateusz Szwed. Skrzydłowy ruszył środkiem pola, minął dwóch rywali, lecz został zablokowany.
Od tego momentu praktycznie nic się nie działo. Legia dalej przeważała, aczkolwiek kilka pojedynczych zrywów wyprowadzili goście. Samobójcze trafienie mogli zanotować białostoczanie, ale jeden z przeciwników wybił futbolówkę z linii brakowej po mocnym dośrodkowaniu Ciepieli. Po delikatnym przestoju prowadzenie podwyższył młody Radosław Cielemęcki, dla którego był to pierwszy gol w tych rozgrywkach. 15-latek dopadł do podania od Szweda i pewnie pokonał golkipera „Jagi”.
Po przerwie warszawiacy powinni otrzymać rzut karny. Zjawiński wpadł w „szesnastkę” po kontakcie z rywalem, ale sędzia… ukarał atakującego żółtym kartonikiem. Co prawda przyjezdni częściej zaczęli atakować, ale kolejne dwie bramki zdobyli legioniści. Najpierw kapitalnym uderzeniem popisał się Cielemęcki. Później w objęciach kolegów utonął Lisowski, który z zimną krwią podwyższył rezultat. Co zrobili goście? Nie poddali się i szybko zdołali dwa razy ukąsić. „Jedenastkę”, po rzekomym faulu Mateusza Grudzińskiego, wykorzystał przeciwnik. Później żółto-czerwoni pokonali Cezarego Misztę po rzucie wolnym. Ostatni akcent należał jednak do Szweda, który spokojnie trafił do siatki. W środę Legia zmierzy się w zaległym spotkaniu z Escolą w derbach Warszawy.
- Jestem zadowolony. Cieszę się, że po dwóch porażkach zespołowi udało się fajnie pokazać i wygrać. Na początku było jednak czuć delikatną nerwowość u Nikodema Niskiego oraz Łukasza Łakomego. Byliśmy dzisiaj zdecydowanie lepsi i zasłużenie wygraliśmy – powiedział po meczu z Jagiellonią Marek Saganowski, szkoleniowiec stołecznego klubu.
- Praktycznie nie dopuszczaliśmy przeciwnika pod własną bramkę, byliśmy zdyscyplinowani. To wielki plus dla nas. Muszę podkreślić fakt to, że Michał Gładysz zagrał dzisiaj bardzo dobrze – zakończył Saganowski.
CLJ: Legia Warszawa – Jagiellonia Białystok 5:2 (2:0)
Ciepiela (10. min.), Cielemęcki (27. min., 63. min.), Lisowski (69. min,.), Szwed (89. min.) – (73. min), (83. min.)
Żółte kartki: Goliński, Zjawiński, Preuss
Legia: Miszta – Niski (70’ Wach), Goliński, Gładysz, Grudziński – Łakomy, Cielemęcki (70’ Olejarka) – Lisowski (75’ Preuss), Ciepiela (85’ Czado), Szwed – Zjawiński
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.