CLJ U-17: Porażka w środę, zwycięstwo w sobotę
29.04.2018 13:13
Fotoreportaż z meczu (fot. Ana Okolus)
Warszawiacy przystąpili do meczu z łodzianami, podrażnieni po ostatniej porażce w środku tygodnia. W środę ekipa Tomasz Sokołowskiego rozegrała zaległe spotkanie z Jagiellonią Białystok, w którym musiała uznać wyższość rywala. Jedynego gola w meczu strzelił w 70. minucie Przemysław Chyrchała.
Potyczka z ŁKS-em, która zapoczątkowała rundę rewanżową rozgrywek, rozpoczęła się z 45-minutowym poślizgiem. Wszystko za sprawą braku opieki medycznej na boisku (mecz rozegrano na obiekcie należącym do OSiR Targówek). Na szczęście niedopatrzenie zostało w miarę sprawnie naprawione i sędzia mógł rozpocząć zmagania. Opóźnienie nie wpłynęło na koncentrację legionistów, którzy w pierwszej akcji meczu napoczęli rywala. W 4. minucie prawą stroną boiska przedarł się Nikodem Niski, który przytomnie zachował się w polu karnym i wyłożył piłkę Mateuszowi Leszczukowi. Ten, bez najmniejszych kłopotów z bliskiej odległości, pewnym uderzeniem pokonał bramkarza gości. Szybko strzelony gol ustawił przebieg spotkania. Legioniści bardzo dobrze prezentowali się w środku pola, co pozwalało wyprowadzić kilka groźnych akcji. Swoje szanse w pierwszej połowie mieli Kacper Grzela, Wiktor Preuss oraz Mateusz Lisowski, ale za każdym razem zabrakło precyzji w wykończeniu. Piłkarze ŁKS-u w tym czasie zagrozili tylko raz. W 16. minucie jeden z zawodników ŁKS-u, w sytuacji sam na sam z Jakubem Ojrzyńskim, musiał uznać wyższość bramkarza Legii.
Druga połowa także rozpoczęła się od trafienia. W 41. minucie niemal identyczną – dającą pierwszego gola – akcję ponownie przeprowadzili „Wojskowi”. Tym razem z lewą stroną boiska solową akcją popisał się Leszczuk, który wypatrzył w polu karnym niepilnowanego Preussa. Napastnikowi Legii w tej sytuacji nie pozostało nic jak umieszczenie futbolówki w siatce. W 45. minucie Preuss mógł strzelić jeszcze jednego gola, ale piłka po jego uderzeniu głową, minimalnie przeszła obok słupka bramki. Ełkaesiacy mogli szybko złapać kontakt, jednak ponownie w sytuacji sam na sam, górą był Ojrzyński. W ostatnich minutach, zawodnicy trenera Tomasza Sokołowskiego w dalszym ciągu przeważali na boisku, a bliscy trafienia byli Lisowski oraz Jerzy Munik, którego strzał fenomenalnie obronił Michał Snochowski. Końcówka spotkania nie przyniosła już wielu emocji i ostatecznie to legioniści mogli cieszyć się z udanego rewanżu (pierwszy mecz zakończył się remisem, 1:1) i zdobycia trzech punktów.
Legia Warszawa – ŁKS Łódź 2:0 (1:0)
Leszczuk (4.min), Preuss (41. min)
Legia: Ojrzyński – Niski (41' Sparwasser), Peda, Tkocz, Konik – Grzela, Lorenc, Grabowski (41' Munik), Lisowski, Leszczuk – Preuss (53' Stawiarz)
Spotkanie zaległe
Legia Warszawa – Jagiellonia Białystok 0:1 (0:0)
Chyrchała (70. min)
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.