CLJ: Zwycięstwo z Cracovią
26.04.2017 19:10
Zdjęcia z meczu (fot. Marcin Szymczyk)
Warszawiacy, od samego początku, chcieli narzucić rywalom swój styl, dominować na placu i szybko napocząć rywala. W środkowej strefie grą "Wojskowych" dyrygował Aleksander Waniek. Pomocnik dużo widział, miał sporo pomysłów i co pewien czas posyłał prostopadłe piłki za linię obrońców. Po rzucie rożnym Mateusz Olejarka z łatwością zwiódł przeciwnika i miękko wrzucił w "szesnastkę", gdzie czyhał już Mateusz Bondarenko. Defensor gospodarzy złożył się do strzału, lecz huknął ponad poprzeczką. Minął kwadrans, a miejscowi wyszli na prowadzenie! Sprytem w środku pola popisał się Waniek. "Wanio" ruszył z kontrą, rozpędził się i w kluczowej fazie akcji uruchomił Patryka Czarnowskiego, a ten spojrzał gdzie ustawiony jest bramkarz i mocnym, płaskim uderzeniem, nie dał golkiperowi "Pasów" szans na skuteczną interwencję. Później stołeczny klub kontrolował boiskowe wydarzenia, dłużej utrzymywał się przy piłce, kreował akcje, ale brakowało wykończenia i chłodnej głowy. W końcowych fragmentach pierwszej części gry, do głosu zaczynali dochodzić przyjezdni, którzy częściej gościli na połowie Legii, ale za każdym razem górą była defensywa mistrzów Polski wespół z Mateuszem Kochalskim.
Po zmianie stron na listę strzelców mógł wpisać się Grzegorz Aftyka. Kapitan, po otrzymaniu podania z głębi pola, próbował zaskoczyć bramkarza Cracovii lobem, ale finalnie futbolówka nie zatrzepotała w siatce. Rywale starali się bardziej otworzyć, byli gotowi na podjęcie ryzyka, zależało im na odwróceniu losów potyczki. Zawodnicy Kordiana Wójsa mogli doprowadzić do remisu, lecz jeden z krakowian wyraźnie chybił po strzale zza pola karnego.
Legioniści w ostatnim kwadransie mogli jeszcze "ukłuć" biało-czerwonych. Po zagraniu Sebastiana Walukiewicza, do futbolówki wystartował Waniek, który chciał kropnąć po długim rogu, ale piłka poszybowała obok słupka. Później oglądaliśmy serię niezłych i dokładnych dośrodkowań legionistów z prawego skrzydła. Najpierw w "szesnastkę" wtargnął Mateusz Szwed. Dynamiczny piłkarz z rocznika '00 płasko dograł wzdłuż boiska do Górala, lecz rosły snajper nie miał zbyt wiele miejsca i trafił wprost bramkarza. "Góri" mógł się błyskawicznie zrehabilitować. Po centrze Piotra Cichockiego, najskuteczniejszy legionista w bieżącym sezonie, wyskoczył w powietrze, jednak minimalnie się pomylił. W odpowiedzi w doliczonym czasie po zamieszaniu w "szesnastce" mistrzów Polski, jeden z przeciwników trafił w poprzeczkę. Rezultat spotkania nie uległ już korekcie. Stołeczny klub wygrał z Cracovią, a już w sobotę zmierzy się na własnym terenie z Wisłą Kraków.
- Przez pierwsze pół godziny gry mieliśmy pełną kontrolę nad meczem, dominowaliśmy, graliśmy głównie atakiem pozycyjnym. Co prawda nie wykreowaliśmy zbyt wiele sytuacji, ale zasłużenie objęliśmy prowadzenie. W ostatnim fragmencie pierwszej połowy pozwoliliśmy Cracovii uwierzyć, przez co przyjezdni na drugą odsłonę wyszli bardzo zdeterminowani. Po zmianie stron nie prezentowaliśmy się tak, jak byśmy tego chcieli. W końcowym kwadransie stworzyliśmy sobie jednak trzy dogodne okazje, które powinniśmy wykorzystać i zamknąć tę konfrontację. Spotkanie było nerwowe, aczkolwiek cieszą trzy punkty. Chcielibyśmy jednak być stroną przeważającą przez cały mecz, a nie przez trzydzieści minut. Druga połowa pozostawiała wiele do życzenia - powiedział po starciu z krakowianami trener Piotr Kobierecki.
- Gol Patryka Czarnowskiego i asysta Aleksandra Wańka... Była to praktycznie kopia bramki z jesieni, z wygranego meczu z Jagiellonią. Widać, że ci zawodnicy dobrze się rozumieją. Warto podkreślić, iż "Wanio" w odpowiednim momencie poprowadził piłkę, wyczekał przeciwników, z kolei "Czarny" uniknął spalonego, huknął w kierunku dalszego słupka i wpisał się na listę strzelców. Teraz czekają nas kolejne trudne potyczki. W sobotę zagramy z Wisłą, która na wiosnę prezentuje się solidnie, a następnie derby przy Konwiktorskiej - zakończył opiekun mistrzów Polski.
CLJ: Legia Warszawa - Cracovia 1:0 (1:0)
Czarnowski (15. min.)
Legia: Kochalski - Cichocki, Bondarenko, Żyro, Olszewski - Walukiewicz, Waniek - Olejarka (58' Szwed), Szczepański (75' Szczepański), Aftyka (90' Sobczyk) - Czarnowski (68' Góral)
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.