Domyślne zdjęcie Legia.Net

Cracovia – najbliższy rywal Legii

Robert Balewski

Źródło:

01.03.2007 23:06

(akt. 23.12.2018 21:11)

Już w piątek Legia rozegra swój pierwszy mecz ligowy. Przeciwnikiem stołecznej drużyny będzie Cracovia, szósta drużyna rundy jesiennej. Na inaugurację rundy jesiennej „Wojskowi” poradzili sobie z „Pasami” bez większych problemów, wygrywając 3:1. W wyjazdowym meczu na Kałuży tak łatwo zapewne jednak nie będzie
Kadra Cracovii nie uległa większym zmianom. Jedyne rzeczywiste wzmocnienie stanowi były pomocnik ŁKS-u Łódź, Dariusz Kłus. Do „Pasów” trafił również młody napastnik Bartłomiej Dudzic, klub opuścili natomiast pomocnicy Marcin Zimoń i Damian Niemczyk, którzy z reguły nie mieścili się nawet na ławce rezerwowych. Z klubu odejdzie też zapewne Paweł Drumlak, skonfliktowany ze sztabem szkoleniowym drużyny. Drużyna z Krakowa przygotowywała się do rundy wiosennej najpierw w kraju, a potem na Cyprze. W ostatnich dwóch meczach, rozegranych już w ramach Pucharu Ekstraklasy, Cracovia doznała porażek – 0:2 u siebie z Górnikiem Łęczna i 1:2 w Kielcach z Koroną – jednak zwłaszcza to drugie spotkanie zostało przez Stefana Majewskiego potraktowane wybitnie sparingowo, a udział w nim w sporej części brali młodzi dublerzy. Cracovia grała pod koniec jesieni i w rozegranych wiosną meczach Pucharu Ekstraklasy rzadko spotykanym już na polskich boiskach (a ulubionym przez trenera Majewskiego) systemem 3-5-2, kładącym nacisk na zagęszczenie środka pola. Wbrew pozorom ustawienie to jest znacznie bardziej defensywne niż najbardziej znane (również z Legii) 4-4-2, gdyż zadania wybitnie destrukcyjne przypisane są aż pięciu zawodnikom (trzem obrońcom i dwóm defensywnym pomocnikom), a ataki przeprowadza z reguły tylko pozostała piątka. Z Legią na pewno nie zagra kontuzjowany Łukasz Skrzyński - filar defensywy krakowskiego zespołu. W bramce krakowskiej drużyny zagra zapewne Marcin Cabaj, choć po znakomitym występie Sławomira Olszewskiego w meczu z Koroną nie jest to wcale takie pewne. Cabaj, przymierzany niegdyś nawet do roli trzeciego bramkarza reprezentacji Polski mocno obniżył loty. Nie można mu odmówić sporych umiejętności na linii, jednak jest to chyba najbardziej chimeryczny golkiper naszej ligi – mało komu przydarza się tyle momentów dekoncentracji i spowodowanych nimi wyjątkowo głupich błędów. Niepewny na przedpolu, często wpada w panikę, do tego fatalnie gra nogami. W defensywie zagrają zapewne Tomasz Wacek, Michał Karwan (który zastąpi kontuzjowanego Skrzyńskiego) i Krzysztof Radwański. Wszyscy trzej grają zazwyczaj w jednej linii dość blisko siebie w środku, pozostawiając wolne boczne sektory boiska. Zagęszczenie środka pola niewątpliwie będzie utrudniać rozegranie piłki przez środek, jednak należy zauważyć, że obrona ta ustawiona jest dość wysoko i choć dwóch z trzech defensorów Cracovii należy do szybkich piłkarzy, to długa prostopadła piłka zagrana między obrońców choćby do szybkiego Dawida Janczyka może być jedną z recept na stworzenie dogodnej sytuacji podbramkowej - trzeba jednak pamiętać, że trójka dobrze zgranych obrońców zazwyczaj skutecznie stosuje pułapki ofsajdowe. Znacznie lepszym pomysłem wydaje się rozmontowanie tej obrony poprzez szeroką grę skrzydłami – czyli dokładnie taką, jaką Legia lubi najbardziej. Zwłaszcza, że przy dobrych dośrodkowaniach któryś z wysokich napastników Legii (jeśli takowego Dariusz Wdowczyk wystawi) powinien bez trudu poradzić sobie w polu karnym - z trójki defensorów Cracovii tylko Karwan wyróżnia się wzrostem, ale i on głową nie gra najlepiej. Wszyscy trzej obrońcy techniką nie grzeszą i gubią się po przyciśnięciu ich pressingiem, bardzo rzadko włączają się też do akcji ofensywnych. Kluczową rolę w destrukcji w grze Cracovii odgrywają dwaj defensywni pomocnicy. Arkadiusz Baran to bardzo solidny, twardy i nieustępliwy zawodnik, jednak wielokrotnie spóźnia się z interwencjami. Gdy tak się dzieje – często kończy się to bardzo brutalnym faulem. Nie inaczej gra przesunięty przez Majewskiego z obrony bardzo waleczny, acz niezwykle powolny i technicznie surowy Jacek Wiśniewski - obaj zawodnicy należą do najbrutalniej grających graczy Orange Ekstraklasy i choć odgrywają zazwyczaj głównie rolę „rzeźników”, czynią to na tyle skutecznie, by środkowym pomocnikom rywala odebrać chęć do gry. Obaj do tego grają bardzo dobrze w powietrzu i są groźni przy stałych fragmentach gry. Wiśniewskiego może ewentualnie w środku pola zastąpić wysoki Dariusz Kłus lub pracowity Paweł Nowak - żaden z nich jednak kreatorem gry nie jest i obydwaj wolą koncentrować się na rozbijaniu ataków rywali. Wdowczyk powinien więc postawić raczej na bojowego Aleksandara Vukovicia niż na unikającego jak ognia kontaktowej gry Marcina Burkhardta. Próby spektakularnych akcji środkiem i fajerwerków technicznych przy tak ostro grających rywalach mogą się co prawda skończyć kartką dla rywala czy rzutem wolnym z dogodnej pozycji, ale równie prawdopodobne jest okupienie tego poważną kontuzją. Zdecydowanie lepiej ciężar gry przesunąć na skrzydła, gdzie powinno być bardzo dużo miejsca, choć starają się te sektory kryć boczni pomocnicy. Na prawej pomocy zagra zapewne Dariusz Pawlusiński, na lewej zaś Paweł Szwajdych. Znacznie groźniejszy jest ten pierwszy, potrafi dobrze i mocno dośrodkować i uderzyć, a nie najlepiej broniący Edson może mieć z nim poważne problemy. Dużo słabszy Szwajdych dysponuje słabym przyspieszeniem i raczej marną techniką, więc ktokolwiek na prawej obronie Legii zagra (Wojciech Szala lub Piotr Bronowicki), nie powinien mieć z nich żadnych kłopotów. Obaj boczni pomocnicy mocno angażują się też w obronę. Kluczem do gry ofensywnej Cracovii jest rozgrywający Piotr Giza, piłkarz pod każdym względem, jak na polską ligę, nieprzeciętny. Obdarzony jest dobrą motoryką, silnym strzałem, ma nienaganną technikę, dobrze kieruje grą, posiada przegląd pola i umie zagrać prostopadłą piłkę. To, że Giza wydaje się być obecnie w dużo słabszej formie bynajmniej nie oznacza, że nie jest groźny. Obojętnie kto z legionistów będzie grał na pozycji defensywnego pomocnika (zapewne Łukasz Surma), nie powinien rozgrywającego „Pasów” spuszczać z oka – kryć go należy bardzo krótko. W ataku zagra zapewne Marcin Bojarski z Tomaszem Moskałą. Obaj napastnicy stanowią poważne zagrożenie dla bramki rywala. Przesunięty ze skrajnej pomocy Bojarski, mający za sobą również epizod w Legii, to zawodnik o dobrej technice, dryblingu i silnym strzale. Z kolei malutki, lewonożny, niezwykle zwinny, szybki i świetnie panujący nad piłką Moskała jest w stanie minąć prawie każdego obrońcę w lidze, a do tego żaden z nich raczej nie jest w stanie go dogonić. Tym bardziej należy uważać na prostopadłe, krótkie piłki zagrywane przez Gizę – obrońcy Legii w żadnym przypadku nie mogą zwłaszcza Moskały kryć na tak zwany radar – należy linię obrony przesuwać tak, by napastnik Cracovii nie znajdował się w linii pomiędzy stoperami. Dodać do tego należy, że Moskała mimo niskiego wzrostu bardzo dobrze gra głową. Przy tego typu napastnikach Wdowczyk powinien raczej ustawić linię obrony bliżej pola karnego – co najwyżej gdzieś na dwudziestym piątym metrze i nie liczyć na pułapki ofsajdowe. Szala i Hugo, którzy powinni zagrać na środku obrony mogą mieć sporo problemów – oby tylko Wdowczyk nie wystawił Mamadou Balde, który kryje i trzyma linię raczej słabo. Obaj napastnicy grają zwykle dosyć szeroko, stwarzając Gizie możliwość wejścia środkiem w defensywę rywala. Cracovia w ogóle gra generalnie głównie bokami, opierając się na dużej ilości wymienianych krótkich podań. Wszyscy gracze ofensywni są bardzo ruchliwi, a ich krycie i przesuwanie własnej strefy obronnej nie jest łatwe. Niebezpieczna jest zwłaszcza prawa strona z Pawlusińskim i schodzącym na prawo Bojarskim – z lewej strony zagrożenie jest zdecydowanie mniejsze. Preferowany jest raczej atak szybki – przy ataku pozycyjnym powstaje zwykle problem zbyt małej liczby ofensywnie grających zawodników – obrońcy i defensywni pomocnicy wspomagają ataki raczej sporadycznie. Generalnie patrząc, Cracovia to dość groźny zespół. Posiada spory potencjał ofensywny, nieco słabsza jest w defensywie, zwłaszcza w bocznych sektorach. Z pewnością będzie to rywal znacznie trudniejszy od ŁKS-u czy Wisły Płock, z którymi Legia grała w Pucharze Ekstraklasy, choć to jednak „wojskowi” są faworytem tego meczu. Prawdopodobne zestawienie: Cabaj – Wacek, Karwan, Radwański – Pawlusiński, Wiśniewski (Kłus, Nowak), Baran, Giza, Szwajdych – Bojarski, Moskała

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.