Domyślne zdjęcie Legia.Net

CWKS Legia na skraju upadku!

Redakcja

Źródło:

21.12.2006 23:39

(akt. 24.12.2018 08:02)

Zagrzybione ściany, w powietrzu unosi się zapach stęchlizny. Tynk leci z sufitu prosto na głowę. Jakby tego było mało, panuje straszny ziąb, bo ogrzewanie dawno wyłączyli.- To nasza codzienność. Przywykliśmy do tego, tak jak do niezamykających się szafek, czy prania, które wisi w korytarzu - mówi jeden ze sportowców trenujących w CWKS Legia Warszawa. Klubie, którego zawodnicy w najważniejszych turniejach krajowych i międzynarodowych zdobyli prawie 3000 medali!
Dwie Legie, dwa światy W Warszawie istnieją... dwie Legie. Jedną z nich jest Klub Piłkarski Legia, który ma się dobrze i gra w Orange Ekstraklasie, drugą Centralny Wojskowy Klub Sportowy Legia (CWKS), który prowadzi m.in. takie sekcje jak: boks, gimnastyka, kolarstwo, lekkoatletyka, pięciobój nowoczesny, koszykówka, piłka nożna, siatkówka, ciężary, szermierka czy zapasy. Kiedy trzy lata temu obecny zarząd CWKS Legia rozpoczynał działalność, długi klubu wynosiły ok. 20 mln zł. Dziś ta kwota jest ponad dwukrotnie niższa. Uniemożliwia jednak prawidłowe funkcjonowanie. CWKS spłaca długi, ale te wciąż rosną z powodu odsetek. Na konto klubu wszedł komornik. Sportowcy, nierzadko w swoich dyscyplinach wręcz wybitni, trenują w skandalicznych warunkach. Obiekty klubowe się sypią, STOEN grozi odcięciem prądu, bowiem klub zalega mu z 700 tys. zł! - Sytuacja klubu jest bardzo ciężka - potwierdza Marta Dziadura, pięcioboistka Legii, potrójna mistrzyni świata. - Mam nadzieję, że znajdą się sponsorzy i pieniądze. Dajcie grunt i po sprawie Działacze CWKS narzekają, że są osamotnieni w swojej walce. Znaleźli inwestora, który spłaciłby długi i zainwestował w obiekty sportowe. Potrzeba tylko przekazania spółce gruntów przy ul. Powązkowskiej, które dziś należą do Agencji Mienia Wojskowego. - Miasto nam nie pomaga, bo jesteśmy na gruntach wojskowych - narzeka dyrektor CWKS Legia Janusz Dorosiewicz. - Chcą dać dzierżawę ITI na stadion przy Łazienkowskiej, pomagają Polonii, a nam nie mogą, traktując nas jak państwo w państwie. Klub postanowił zwrócić się o pomoc do Hanny Gronkiewicz-Waltz. Działacze liczą na to, że wkrótce uda im się spotkać z nową prezydent Warszawy i przekonać do swoich racji. - Jak dotąd doszło jedynie do spotkań przedwyborczych - mówi Jacek Gmoch, prezes CWKS Legia. Zawodników jednak polityka nie interesuje. Im zależy na klubie i na tym, aby mogli trenować w normalnych warunkach. - Kocham ten klub - mówi Krzysztof Stępień, który trenuje w Legii podnoszenie ciężarów. - Ale gdyby nie nasz trener Zdzisław Faraś, chyba nie byłoby sekcji. To pasjonat. Robi wszystko, od organizacji zawodów po sprzątanie hali. Zasuwa od rana do wieczora, a zarabia grosze.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.