Cztery gole w LTC, wygrana w pierwszym sparingu
24.06.2023 13:00
30. Dominik Hładun
46'17. Maik Nawrocki
46'14. Ihor Charatin
46'5. Yuri Ribeiro
46'28. Makana Baku
46'27. Josue
46'16. Jurgen Celhaka
12'33. Patryk Kun
46'39. Maciej Rosołek
46'9. Blaz Kramer
46'19. Carlitos
46'
83. Antoni Mikułko
5. Jakub Bartkowski
98. Bartosz Brylowski
80'25. Michał Nalepa
34. Miłosz Kałahur
85'6. Jarosław Kubicki
8. Joeri de Kamps
72'77. Tomasz Neugebauer
76'10. Bassekou Diabate
85'27. Łukasz Zjawiński
46'11. Dominik Piła
46'
Rezerwy
80. Jakub Trojanowski
26. Filip Rejczyk
12'63. Jakub Kisiel
13. Paweł Wszołek
46'- 46'
- 46'
32. Ramil Mustafajew
46'98. Marc Gual
46'12. Radovan Pankov
46'- 46'
- 46'
11. Robert Pich
46'40. Gabriel Kobylak
46'77. Jakub Jędrasik
26. Bartosz Brzęk
80'75. Bartłomiej Kałduński
99. Ilkay Durmus
46'24. Kacper Sezonienko
46'97. Mateusz Rzeźnik
76'96. Adam Kardaś
72'95. Bartosz Borkowski
85'94. Oliwer Jakuć
85'
Legioniści wrócili do treningów 19 czerwca, wcześniej mieli testy i badania, a w sobotę (24.06, godz. 13:00) zagrali pierwszy sparing w trakcie przygotowań do sezonu 2023/2024. Ich rywalem była Lechia Gdańsk, która w poprzednich rozgrywkach spadła z PKO Ekstraklasy do I ligi. Jak wyglądał wyjściowy skład "Wojskowych"? W bramce stanął Dominik Hładun. Trójosobowy blok defensywny stworzyli Maik Nawrocki, Ihor Charatin i Yuri Ribeiro. Na wahadłach wystąpili Makana Baku oraz Patryk Kun. Środek pola zajęli Josue i Jurgen Celhaka, z przodu pojawili się Maciej Rosołek, Blaz Kramer oraz Carlitos.
Zabrakło m.in. Bartosza Kapustki (rehabilitacja po zabiegu oczyszczania kolana), Jana Ziółkowskiego (powrót do zdrowia po złamaniu awulsyjnym w kostce), Patryka Pierzaka (opatrunek nad kolanem), a także kadrowiczów, czyli Bartosza Slisza (Polska), Ernesta Muciego (Albania), Lindsay’a Rose’a (Mauritius), Kacpra Tobiasza (Polska U-21) i Igora Strzałka (Polska U-19). Niektórzy oglądali spotkanie z trybun, podobnie jak Cezary Miszta, Joel Abu Hanna, Jacek Zieliński, Dariusz Mioduski czy Radosław Mozyrko.
Legia od początku narzuciła własne tempo, prowadziła grę, posiadała piłkę, kreowała, miała stałe fragmenty. Po jednym z rzutów wolnych, wykonanych przez dobrze dysponowanego Josue, Carlitos zgrał głową na 4. metr, do Ribeiro, który próbował zamykać akcję na wślizgu, lecz Antoni Mikułko spokojnie interweniował. Po chwili doszło do zamieszania w polu karnym gospodarzy, Łukasz Zjawiński płasko uderzył, futbolówka minęła Hładuna, ale Josue skutecznie wybił ją z linii bramkowej.
W 22. minucie Legia objęła prowadzenie. Po rzucie sędziowskim, Josue zagrał do Kramera, piłka się od niego odbiła, została wybita przez Michała Nalepę, trafiła na 15. metr, do Carlitosa, który uderzył precyzyjnie, płasko, mocno, przy dalszym słupku. Warszawiacy wciąż atakowali i poszli za ciosem, parę chwil później podwyższyli wynik. Baku został sfaulowany w polu karnym, a Josue wykorzystał "jedenastkę" na dużym luzie, przez strzał w prawy, dolny róg. Lechia mogła złapać kontakt, miała ku temu szansę – Zjawiński przerzucił futbolówkę nad Hładunem, ale i nad bramką.
Stołeczny zespół imponował w doskoku, kasował kontry Lechii w środku boiska, zakładał wysoki pressing, z czym przyjezdni nie mogli sobie poradzić. Gdańszczanie rozpaczliwie się bronili, byli ustawieni bardzo głęboko, tuż przed przerwą mogli stracić trzeciego gola. Baku, który na prawym wahadle wygląda zdecydowanie lepiej niż na lewym, co pokazał w sobotnim sparingu, ładnie dograł w pole karne, wprost na głowę Kramera, który uderzył technicznie, lecz minimalnie niecelnie.
Na drugą połowę Legia wyszła w zupełnie innym składzie. W bramce stanął Gabriel Kobylak, w trójce z tyłu pojawili się Radovan Pankov, Rafał Augustyniak i Artur Jędrzejczyk. Na wahadłach grali Paweł Wszołek oraz Ramil Mustafajew. W środku pola znalazło się miejsce dla Patryka Sokołowskiego oraz Filipa Rejczyka, który wystąpił też kwadrans w pierwszej odsłonie (wcześniej zastąpił kontuzjowanego Celhakę, potem został zmieniony przez Jakuba Kisiela). Atak stworzyli Marc Gual, Tomas Pekhart i Robert Pich.
Legioniści dalej przeważali, prowadzili grę, choć nie stosowali już aż tak wysokiego pressingu i nie mieli takiej jakości w ofensywie, jak w pierwszej połowie. Sokołowski nieźle dogrywał do przodu, ale reszta pomocy okazała się dość niewidoczna. O ile tuż po przerwie "Wojskowym" brakowało klarownych szans, to z czasem ich akcje zaczęły się zazębiać. W 64. minucie "Sokół" podał w pole karne do Guala, ten ładnie zagrał do Pekharta, lecz Czech został uprzedzony przez Nalepę.
Chwilę później zrobiło się 3:0 dla zespołu z Warszawy. Sokołowski miękko zagrał w "szesnastkę", do Picha, ten podał wzdłuż boiska, do Mustafajewa, który bez problemu trafił do siatki. Warszawiacy mieli dużo przestrzeni do 25. metra, ale im bliżej bramki gości, tym było trudniej o znalezienie miejsca, aczkolwiek udało im się przechytrzyć obronę Lechii za sprawą wspomnianej akcji, zakończonej golem.
Kwadrans przed końcem Sokołowski popisał się ładnym przechwytem w środku pola, uruchomił Guala, lecz Hiszpan zagrał za plecy Pekharta. Potem Legia stworzyła kolejną obiecującą okazję. Jędrzejczyk podał w "szesnastkę" do Wszołka, który mógł strzelić z 3. metra, ale zabrakło mu kilku centymetrów, by dopaść do piłki.
Przyjezdni wciąż bronili się głęboko, ale lepiej wyglądali w defensywie niż w pierwszej połowie, grali mądrzej, nie panikowali, a w 84. minucie ustalili wynik rywalizacji, wykorzystując błąd miejscowych. Pankov wycofał do Kobylaka, ten przyjął piłkę, ta nieco odskoczyła, golkiper chciał znowu do niej dopaść i podać do boku, lecz uniemożliwił mu to Kacper Sezonienko, który go nacisnął i zdobył bramkę. Ostatecznie Legia wygrała 3:1 z Lechią Gdańsk w pierwszym sparingu podczas letnich przygotowań do sezonu 2023/2024.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.