News: Dębek asystentem Magiery, Banasik trenerem juniorów?

Dariusz Banasik: Sędzia nie sprostał zadaniu

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

17.11.2012 15:21

(akt. 04.01.2019 13:11)

- Byliśmy dziś zespołem lepszym, mieliśmy dużo więcej sytuacji bramkowych ale i sporo wiecej z gry. Ten mecz mógł sie dla nad dobrze ułożyć i być prosty do wygrania. Prowadząc 1:0 mieliśmy okazje aby podwyższyć rezultat spotkania - niestety ich nie wykorzystaliśmy. Akcja indywidualna Lecha, chwila nieuwagi naszego obrońcy, ratował się faulem i znów straciliśmy bramkę z rzutu karnego. Po wyrónaniu dążyliśmy do zmiany wyniku, mieliśmy kilka okazji pod bramką rywala. Niestety do gry lidera z wiceliderem kompletnie poziomem nie dostosował się sędzia, który wyraźnie przeszkadzał nam w grze. Najlepiej o jego decyzjach świadczy fakt, że gracze Lecha przyznali się, że należały nam się dwa rzuty karne - opowiadał po spotkaniu trener Dariusz Banasik.

- Po meczu Kędziora i Ratajczak przynali, że faulowali naszych piłkarzy w polu karnym i należały nam się jedenastki. Arbiter nie sprostał zadaniu, bał się odpowiedzialności i wyszło naprawdę słabo. Cóż nie udało się wygrać, ale po ostatnim gwizdku mogę powiedzieć, że byliśmy lepiej przygotowani taktycznie, technicznie i motorycznie. Mimo remisu, mogę głównie chwalić swoich chłopaków. Rywale zaś mieli jeden celny strzał - z rzutu karnego. To najlepiej pokazuje jaką mieliśmy przewagę.


- Graliśmy dziś w osłabieniu bez Konrada Jałochy, Bartosza Widejko, Cezarego Michalaka i Michała Kopczyńskiego. Mimo takich braków wyglądaliśmy całkiem przyzwoicie.


- Lech przyjechał nastawiony na grę z kontry, nie interesowała ich gra w otwarte karty. Bronili się całym zespołem i wyczekiwali na szansę ruszenia z piłką do przodu. My tak nigdy nie gramy, staramy się stawiać na ofensywę - bez względu na to gdzie rozgrywamy spotkanie. Dziś wpuściłem w końcówce na murawę Bartłomieja Czarneckiego, dobrze wyglądał na treningach i liczyłem, że będzie naszym dżokerem. To był jedyny napastnik jakiego miałem na ławce rezerwowych.


- Nie będę ganił Łukasza Bogusławskiego za błąd przy akcji bramkowej. Każdy popełnia błędy, widzieliśmy to choćby w pierwszym zespole w spotkaniu z Jagiellonią kiedy obciął się Marko Suler. Takie błędy są wkalkulowane w ten sport, ważne by tracąc taką bramkę drużyna odpowiadała stzrelając dwa gole.

Polecamy

Komentarze (2)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.