News: Dziekanowski krytycznie o Pasquato

Dariusz Dziekanowski: Berg stracił kontakt z rzeczywistością

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

09.06.2015 09:59

(akt. 04.01.2019 12:25)

- Zdumiała mnie ostatnia wypowiedź Henninga Berga po wygranym meczu z Górnikiem Zabrze, kiedy przyznał, że gwizdy kibiców, które pożegnały go w niedzielę, nie były dla niego zaskoczeniem. Przez większość sezonu Norweg przekonywał nas, że wie, co robi, że panuje nad drużyną i wszystko jest na dobrej drodze. Na niedzielnej konferencji niejako przyznał, że starał się mydlić ludziom oczy, ale zorientował się, że kibice nie są idiotami, więc de facto stwierdził: "Nie jestem zdziwiony, że jesteście niezadowoleni".

- Czytam, że Legia ma wydać latem 20 milionów złotych na transfery. Jako osoba mocno związana emocjonalnie z klubem z Łazienkowskiej mam poczucie, że ktoś próbuje mnie bajerować, wcisnąć kolejny kit. Powiedziałbym nawet, że to kolejny dowód na to, że biznesem pod tytułem Legia Warszawa rządzi chaos. Dlaczego? Bo gdyby ktoś się dobrze zastanowił i przewidział skutki sprzedaży Miroslava Radovicia, dziś nie trzeba by szastać takimi pieniędzmi (jeśli te zapowiedzi okażą się prawdziwe). Wystarczyło dać Serbowi solidną podwyżkę. Powstałby komin płacowy, ale uważam, że zawodnikom, którzy mają taki wpływ na losy drużyny, należą się proporcjonalnie większe pieniądze. Nawiasem mówiąc, jestem zdania, że w każdej z czołowych polskich drużyn powinien być przynajmniej jeden zawodnik, który miałby status gwiazdy. Bo dla takich piłkarzy kibice przychodzą na stadiony, od nich uczą się młodzi.


- W przypadku "Rado"Legia była w komfortowej sytuacji, bo odpadał jej element ryzyka, z którym mamy do czynienia kupując nowych piłkarzy - wszyscy wiedzieli, czego się po nim spodziewać. Biorąc pod uwagę walczyć o tego zawodnika. Rozumiem, że oferta z Chin jak na polskie warunki była kosmiczna, ale wierzę, że gdyby zaproponowano mu w Warszawie najwyższy w historii polskiej piłki kontrakt, Serb poczułby się doceniony i poważnie zastanowił, czy nie lepiej odpuścić ryzyko związane z niepewnym chińskim projektem. Legię stać by było na taki ruch z kilku powodów. Po pierwsze - z Radoviciem w składzie na pewno tytuł mistrzowski zostałby w Warszawie. Po drugie - u boku Serba kilku piłkarzy zyskałoby na wartości. Mam tu na myśli przede wszystkim Ondreja Dudę. Słowak wciąż ma szansę zostać najdrożej sprzedanym zawodnikiem z ekstraklasy, mówi się o kwotach rzędu 5-6 mln euro. Gdyby Legia trzymała poziom, jaki prezentowała jesienią zwłaszcza w Lidze Europy, zapewne oczekiwalibyśmy ofert dwukrotnie wyższych. Jestem przekonany, że zyskaliby też inni, jak Michał Żyro czy Michał Kucharczyk. Być może na całkowity margines nie trafiłby Jakub Kosecki. Sprzedaż Radovicia była jedną z najgorzej rozegranych transakcji w ostatnich kilkunastu latach. Porównywalną gafą było wypuszczenie z rąk Roberta Lewandowskiego.


- Strata Serba to też najważniejsza okoliczność łagodząca dla poczynań trenera Berga. Mam wrażenie, że Norweg, którego postrzegam jako niezwykle upartego faceta, od tamtej chwili zaczął całkowicie tracić kontakt z rzeczywistością, że zaczął prowadzić jakieś skomplikowane rozgrywki. Czyżby chciał udowodnić, że jest tak genialnym trenerem, że potrafi poradzić sobie bez Radovicia, bez Orlando Sa i bez Dudy, któremu na koniec też dostało się po nosie, sadzając go na ławce rezerwowych? Legia Berga stała się dla siebie największym wrogiem, z którym ostatecznie przegrała. Szkoda i wielki żal...


Więcej opini Dariusza Dziekanowskiego przeczytać można w serwisie przegladsportowy.pl.

Polecamy

Komentarze (54)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.