Dariusz Mioduski: Nie żałuję, że kupiłem Legię
06.03.2014 10:55
- Nie sprzedałbym Legii, bo to projekt mojego życia. Możemy jej pomóc stać się wizytówką stolicy, czymś takim dla Warszawy jak Real dla Madrytu. Burdy to komplikują, ale mam determinację, aby wygrać z bandytami.
Opinia mediów jest taka, że Leśnodorski poniósł klęskę, bo bratał się z chuliganami.
- Boguś nie rozmawiał z bandytami, a z przedstawicielami kibiców. Chcieliśmy skończyć z podziałem na "my" i "oni". Ten dialog będzie prowadzony. Natomiast bandyci muszą być wyeliminowani. Już sypią się zakazy stadionowe. Nie chcę, aby na Legii było jak w teatrze czy filharmonii - wolę, żeby było żywiołowo. Ale pokażemy, że klubem steruje zarząd, a nie bandyci.
Walkower dla Jagiellonii, 100 tys. złotych grzywny i stadion zamknięty na mecz z Wisłą. Jak pan skomentuje te kary?
- Mecz przerwali bandyci z Warszawy i Białegostoku. Przyznając walkower gościom, Komisja Ligi wysłała zły sygnał - że pseudokibice mogą wpływać na kształt tabeli. Kara finansowa zawsze boli, a zamknięcie stadionu na jeden mecz przyjmuję z pokorą.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.