News: Dariusz Mioduski: Szanuję Nawałkę, ale to nie jest temat na dziś

Dariusz Mioduski: Szanuję Nawałkę, ale to nie jest temat na dziś

Marcin Szymczyk

Źródło: TVP Sport

31.07.2018 23:24

(akt. 02.12.2018 11:23)

- Przyszedłem tutaj wprost z szatni Legii. Nie było w niej wielu rozmów, nastrój nie był wesoły… Nie spodziewaliśmy się odpadnięcia z eliminacji Ligi Mistrzów już w II rundzie. Ten dwumecz ze Spartakiem Trnawa został przegrany w Warszawie i dziś było to doskonale widać. Mieliśmy trochę pecha, jeśli chodzi o całą otoczkę spotkania. Szkoda bramki w doliczonym czasie gry w pierwszym starciu. Dziś w Trnawie było widać, że jesteśmy zdecydowanie lepszą drużyną. Nawet grając w dziewięciu potrafiliśmy stworzyć sobie okazje. Zabrakło nam szczęścia, ale my na takim etapie nie powinniśmy liczyć na szczęście… Ten mecz w Warszawie zdeterminował to, co stało się dziś. To tyle, jedziemy dalej… powiedział po meczu prezes i właściciel Legii, Dariusz Mioduski.

- Pytanie o przyszłość trenera Klafurcia? W Legii zawsze jest tak, że trener ma za zadanie wygrywać. Szczególnie takie dwumecze, na takim etapie eliminacji. Teraz trzeba się skupić na tym, że za trzy dni gramy ważny mecz w lidze w Warszawie, a w czwartek zagramy znów o europejskie puchary. To jest teraz najważniejsze. Dziś odpadliśmy z kwalifikacji do Ligi Mistrzów, ale wciąż gramy w pucharach, walczymy o fazę grupową Ligi Europy. Mamy do tego jasno wyznaczoną ścieżkę. Taki jest nasz cel. Zakładaliśmy, że z takim problemem jak dziś możemy się spotkać w późniejszym etapie, ale jest jak jest i musimy sobie z tym radzić. Dziś na boisku widziałem serce i wolę walki. Czyli to, co chcę widzieć w Legii zawsze. Wiem, że ci zawodnicy, ta szatnia, są razem - dziś wszyscy dali z siebie wszystko. Na awans to niestety nie wystarczyło, być może niektórzy byli przemotywowani. Te żółte kartki, które kończyły się czerwonymi, chyba z tego właśnie wynikały. Ale nie można tym graczom zarzucić, że nie dali z siebie wszystkiego. Dziś nie jestem w stanie myśleć o zmianie trenera. My potrzebujemy stabilizacji. Oczywiście mamy też oczekiwania. Jesteśmy teraz tu, gdzie jesteśmy, bo popełniliśmy błędy. Latem nie osłabiliśmy zespołu, było wręcz odwrotnie. To oznacza, że powinniśmy być w innym miejscu. Cele jednak pozostają niezmienione. Droga do nich jest trudniejsza, ale wciąż realna. A trenera Adama Nawałkę szanuję, ale to dziś nie jest temat – i tyle - dodał Mioduski.

Polecamy

Komentarze (157)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.