Dariusz Mioduski: W Europie szykują się wielkie zmiany
02.03.2021 20:40
- Z ekonomicznego punktu widzenia to ogromny cios w całą branżę. Akurat ci najwięksi, których stadiony wypełniają się najbardziej, cierpią najbardziej. Duża część budżetów klubowych jest skonstruowana z tzw. „dnia meczowego”, czyli nie tylko biletów, ale także wszystkiego co się sprzedaje wokół meczu, całej gastronomii, koszulek i lóż biznesowych. Jest to bardzo bolesne, wpływa na nasze finanse i możliwości. Wszyscy kibice fascynują się kwestiami transferów, a w tym roku nie tylko w Polsce, ale i całej Europie ten rynek transferowy praktycznie zamarł. Jest to skutek tego co działo się zimą i latem, kluby ograniczają wszędzie koszty i to odbija się na całym biznesie piłkarskim. Mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni i będziemy wracać powoli do normalności.
Pewne pieniądze polskie kluby będą mogły podnieść z murawy dzieki reformie europejskich rozgrywek.
- Negocjacje są na finiszu. Pula dla Ligi Europy i Conference League zostanie podzielona mniej więcej w stosunku dwie trzecie do jednej trzeciej. Kluby za awans do pierwszej edycji Conference League otrzymają nieznacznie mniejsze środki niż obecnie za wejście do Ligi Europy. Mniejsze będą jednak stawki za konkretne sukcesy w rozgrywkach: punkty, awanse, zwycięstwo - prawdopodobnie będą oscylowały w okolicach 60 procent premii, które trafią do klubów uczestniczących w Lidze Europy. Dla polskich klubów będą to jednak bardzo znaczące pieniądze, a co równie ważne - zwiększy się szansa na zdobywanie punktów do rankingu ligowego i tym samym poprawę naszej pozycji. Rozmawiamy też o tym, że UEFA powinna stać się przede wszystkim tym, czym de facto jest, a więc skupić się na regulacji przepisów i organizacji rozgrywek. Według naszej propozycji, musi zwiększyć się rola klubów, które powinny założyć wspólnie z UEFA spółkę joint venture i to ona ma mieć rzeczywistą decyzyjność. Rozmowy na ten temat są na wstępnym etapie, niemniej całość reformy europejskich pucharów jest uwarunkowana osiągnięciem porozumienia na kilku szczeblach, nie chodzi tylko o format rozgrywek.
Tematów do dyskusji z pewnością nie brakuje?
- Kością niezgody jest choćby kalendarz. W DNA relacji UEFA i FIFA, ligi zawodowe i kluby wpisany jest konflikt. UEFA i FIFA rozbudowują rozgrywki reprezentacyjne, na które potrzebne jest coraz więcej terminów, ale tylko te organizacje na nich zarabiają. Tymczasem zawodnicy biorący udział w rozgrywkach reprezentacyjnych nie są opłacani przez UEFA czy FIFA. To kluby ponoszą całkowite ryzyko, przede wszystkim finansowe. Wynagradzają piłkarzy, biorą na siebie koszty leczenia, tracą wartość sportową, gdy zawodnik jest przemęczony. Oznacza to, że aktywa klubów, czyli zawodnicy, są w rzeczywistości wykorzystywane do robienia biznesu przez UEFA i FIFA. Rozgrywki reprezentacyjne są bardzo ważne, odgrywają olbrzymią rolę w popularyzacji oraz promocji piłki nożnej, ale trzeba pamiętać, że podstawą tego systemu są kluby, dlatego uzgodnienia dotyczące kalendarza są kluczowe.
Rozmowy z prezesem Legii można przeczytać w serwisie polsatsport.pl oraz w najnowszym wydaniu tygodnika "Piłka Nożna".
Quiz
Quiz. Rekordowe transfery z Legii
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.