Dariusz Mioduski: Zrobimy wszystko, by trener był zadowolony
13.07.2020 06:40
- Żeby było jasne: dla nas priorytetem zawsze będą trofea, a potem szkolenie i sprzedawanie piłkarzy. W ten sposób chcemy budować drużynę. Za nami dopiero pierwszy pełny sezon, w którym poustawialiśmy wszystko tak, jak chcieliśmy. Trenerem jest młody i niedoświadczony, ale doskonale rozumie klub i jego filozofię. Ma odpowiedni charakter i cały czas chce się rozwijać.
Jak pan zareagował na to, co w trakcie meczu z Lechem działo się na trybunach? Były kpiny, pana karykatury na krzesełkach...
Takie rzeczy nie motywują mnie, zdenerwowałem się sytuacją. Po raz kolejny zrozumiałem, że kiedy wygrywamy, to zawsze „my”, a po porażkach zostaję sam z grupą kilku osób. Akceptuję, że niewielu mówi „przegraliśmy”, tylko „przegrałeś”. To część sportu, futbolu w szczególności. Wiedziałem, że muszę się trzymać swojego planu i z determinacją iść do przodu. Kiedy wygrywamy, też nie mówię „ale jestem wspaniały”, bo wiem, że za chwilę coś będzie nie tak.
Jaki budżet na transfery będzie miał dyrektor sportowy?
Jeśli nie sprzedamy Michała Karbownika, to niewielki. Transfer to nie tylko kwota płacona klubowi, ale też pensja piłkarza, premia za podpis. Z powodu pandemii straciliśmy ponad 20 milionów zł, ale jesteśmy w stanie podziałać na rynku transferowym. A zakładam, że "Karbo" zostanie do zimy. Chciałbym, żeby zagrał w pucharach, jako zawodnik Legii zadebiutował w reprezentacji Polski, by było widać, jak się rozwija. Jeśli przyjdzie oferta satysfakcjonująca nas i zawodnika, a on będzie widział możliwość rozwoju, to go nie zatrzymamy.
Legię stać, by nie sprzedawała Karbownika?
Przez chwilę tak, ale ogólnie nie. Na tym polega model funkcjonowania, że przynajmniej raz w roku sprzedamy zawodnika za wysoką kwotę.
Kto zastąpi Radosława Majeckiego?
Szukamy bramkarza, choć w sobotę Radek Cierzniak zagrał świetnie. Jeśli jednak chcemy grać w Europie nie możemy zostać tylko z nim i niedoświadczonym Wojtkiem Muzykiem. Rywalizacja w bramce musi być na najwyższym poziomie.
Inne poszukiwania?
- Kontuzja Jose Kante, który wróci do treningów dopiero w sierpniu, wymusza na nas szukanie napastnika. Turgeman? Chcemy grać szybko i na wysokiej intensywności. Wiemy, że potrafi strzelać gole i ładnie się porusza. Carlitos też strzelał, ale nie pasował do koncepcji trenera. Nie wiem, jak byłoby z Turgemanem. Bohar? Raczej nikt nie zapłaci za niego miliona euro. Alibec? Byliśmy dogadani, właściciel jego klubu obiecał, że pozwoli mu odejść, ale nie dotrzymał słowa. Płacheta? Już prawie był u nas. Mieliśmy niemal wszystko dogadane, ale ostatecznie się nie udało. Jorge Felix? Wiemy, że kończy mu się kontrakt z Piastem. Na polską ligę to fantastyczny zawodnik, ale czy jest w stanie grać na wyższym poziomie pod względem przygotowania fizycznego i intensywności? To dobry, inteligentny zawodnik. Dusan Kuciak? Dobry bramkarz i jedna z opcji, ale nie wiem, czy transfer jest możliwy do przeprowadzenia, bo Słowak ma kontrakt z Lechią.
Luis Rocha dostanie nowy kontrakt?
Nie planowaliśmy, ale w obecnej sytuacji, po kontuzji Marko zastanawiamy się, czy nie zaproponować mu rocznej umowy.
Zapis całej rozmowy z prezesem Dariuszem Mioduskim można przeczytać na stronach "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.