Dawid Janczyk: Nie zamierzam grzać ławy
20.07.2005 01:48
- Pod koniec czerwca dowiedziałem się od swojego menedżera Jerzego Kopca, że mam jechać z Legią na obóz do Austrii. Początkowo w to nie uwierzyłem. Szybko jednak przekonałem się, że to nie sen, ale prawda - mówi niespełna 18-letni <b>Dawid Janczyk</b>, nowy nabytek Legii Warszawa, który w spotkaniach kontrolnych rozegranych przed sezonem prezentował się bardzo dobrze. Od wtorku jest formalnie legionistą.
Od dwóch tygodni prasa niemal codziennie donosiła o podpisaniu przez Pana kontraktu z Legią. Ostatecznie stało się to dopiero we wtorek. Czy to już koniec? Jest Pan wreszcie zawodnikiem Legii?
Tak. Podpisałem trzyletni kontrakt. Wszystko przedłużało się, bo jak zwykle w takich przypadkach było dużo szczegółów do uzgodnienia.
Pierwsze dni w Legii to był dla Pana duży szok? W ubiegłym sezonie występował Pan w III-ligowej Sandecji Nowy Sącz.
Legia to wielki klub z tradycjami, ale nie bałem się. W zespole jest znakomita atmosfera. To bardzo mi pomogło. Nie odczułem, że niektórzy zawodnicy są ode mnie o wiele starsi.
Dopiero we wrześniu skończy Pan 18 lat. Podobnie jak kolega z Sandecji Maciej Korzym, może Pan w pierwszym zespole Legii grzać ławę. Nie boi się Pan tego?
Nie zamierzam grzać ławy. Będę chciał udowodnić, że potrafię grać w piłkę.
Pierwsze pokazy już się odbyły. Po meczach sparingowych z Bayerem Leverkusen i Admirą Wacker zebrał Pan bardzo dobre recenzje
Zagrałem tak jak zwykle, bez respektu dla rywali. Dla mnie nie ma znaczenia, czy po przeciwnej stronie są zawodnicy z klubu III ligi, czy tak renomowanego jak Bayer.
Rodzice zaakceptowali Pański wyjazd do Warszawy?
Są bardzo dumni, że zostałem piłkarzem Legii.
Gdzie zamieszka Pan w Warszawie?
Już mieszkam, na Ursynowie. Jestem bardzo zadowolony z mieszkania.
Jak duża jest różnica pomiędzy treningami w Sandecji i Legii?
Niewielka. Obie drużyny prowadzą dobrzy trenerzy. W Legii dostaję w kość tak samo jak podczas treningów w Nowym Sączu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.