Degradacja Radomska
12.06.2002 12:06
WYDZIAŁ GIER PZPN ponownie odrzucił wczoraj wniosek RKS Radomsko o zweryfikowanie wyników meczów barażowych o pierwszą ligę ze Szczakowianką. Tak więc, prawo gry w ekstraklasie w nowym sezonie nadal ma klub z Jaworzna. Orzeczenie WG PZPN nie jest jeszcze prawomocne. - Będziemy nadal odwoływać się od tej decyzji - zapowiedział Tadeusz Dąbrowski, prezes Radomska.
Zabrakło Rasicia
Malutki pokój przy ul. Miodowej pękał wczoraj w szwach, tak dużo było osób. Wydział Gier postanowił wczoraj przesłuchać wszystkie zainteresowane strony. Byli więc prezesi klubów i ich mecenasi. Brakowało tylko jednej osoby, przez którą zaistniał cały ten spór - Branko Rasicia.
Jak wiadomo po przegranych barażach, Radomsko zakwestionowało prawo do gry w barwach Szczakowianki - Rasicia. Serb wystąpił w drużynie z Jaworzna w kilku meczach drugoligowych, a przede wszystkim w decydujących potyczkach o ekstraklasę. Rywalizację na boisku wygrała Szczakowianka, ale klub z Radomska domagał się walkowerów.
Wydział Gier PZPN, który 14 maja po raz pierwszy rozpatrzył protest Radomska, wniosek odrzucił. Prezes Dąbrowski i jego zespół jednak nie ustąpili. Zgodnie z procedurą zwrócili się następnie do Najwyższej Komisji Odwoławczej PZPN.
Na potwierdzenie, że sprawa transferu Rasicia pachniała lipą, Radomsko przedstawiło w PZPN sporo argumentów. Między innymi zaświadczenie z ambasady jugosłowiańskiej, że piłkarz dopiero od 4 kwietnia miał wizę na wjazd do Polski, czyli nie mógł być potwierdzony do gry w Victorii już 28 marca. Wskazywali, że w dokumentacji brakuje umowy transferowej Victorii z Żeleznicarem Lejkovac oraz na fakt, że jeszcze 31 marca Rasić zagrał w ligowym meczu w swoim kraju. Natomiast Wiesław Spiżyński z Chrobrego zaświadczał w PZPN, że prezes Tadeusz Fudała ze Szczakowianki zwracał się z propozycją przekrętu.
Był przekręt, czy nie?
- Nie znam tego gościa, pierwszy raz go widzę, nigdy z nim nie rozmawiałem - stwierdził natomiast Fudała. Prezes Śląskiego ZPN Grzegorz Termiński zaręczał natomiast, że w dokumentacji jest wszystko w porządku. Mecenas Jadwiga Tomaszewska reprezentująca klub z Jaworzna zręcznie podważyła rzekome dowody Radomska. WG potwierdził, że dokumentacja dotycząca przejścia Rasicia z Victorii do Garbarni Szczakowianki jest w porządku. Zawinić mogła Victoria, ale nie jest to wystarczający powód do ukarania Szczakowianki.
Wydział Gier nie znalazł dowodów i przepisów do zweryfikowania meczów barażowych.
Zabrakło Rasicia
Malutki pokój przy ul. Miodowej pękał wczoraj w szwach, tak dużo było osób. Wydział Gier postanowił wczoraj przesłuchać wszystkie zainteresowane strony. Byli więc prezesi klubów i ich mecenasi. Brakowało tylko jednej osoby, przez którą zaistniał cały ten spór - Branko Rasicia.
Jak wiadomo po przegranych barażach, Radomsko zakwestionowało prawo do gry w barwach Szczakowianki - Rasicia. Serb wystąpił w drużynie z Jaworzna w kilku meczach drugoligowych, a przede wszystkim w decydujących potyczkach o ekstraklasę. Rywalizację na boisku wygrała Szczakowianka, ale klub z Radomska domagał się walkowerów.
Wydział Gier PZPN, który 14 maja po raz pierwszy rozpatrzył protest Radomska, wniosek odrzucił. Prezes Dąbrowski i jego zespół jednak nie ustąpili. Zgodnie z procedurą zwrócili się następnie do Najwyższej Komisji Odwoławczej PZPN.
Na potwierdzenie, że sprawa transferu Rasicia pachniała lipą, Radomsko przedstawiło w PZPN sporo argumentów. Między innymi zaświadczenie z ambasady jugosłowiańskiej, że piłkarz dopiero od 4 kwietnia miał wizę na wjazd do Polski, czyli nie mógł być potwierdzony do gry w Victorii już 28 marca. Wskazywali, że w dokumentacji brakuje umowy transferowej Victorii z Żeleznicarem Lejkovac oraz na fakt, że jeszcze 31 marca Rasić zagrał w ligowym meczu w swoim kraju. Natomiast Wiesław Spiżyński z Chrobrego zaświadczał w PZPN, że prezes Tadeusz Fudała ze Szczakowianki zwracał się z propozycją przekrętu.
Był przekręt, czy nie?
- Nie znam tego gościa, pierwszy raz go widzę, nigdy z nim nie rozmawiałem - stwierdził natomiast Fudała. Prezes Śląskiego ZPN Grzegorz Termiński zaręczał natomiast, że w dokumentacji jest wszystko w porządku. Mecenas Jadwiga Tomaszewska reprezentująca klub z Jaworzna zręcznie podważyła rzekome dowody Radomska. WG potwierdził, że dokumentacja dotycząca przejścia Rasicia z Victorii do Garbarni Szczakowianki jest w porządku. Zawinić mogła Victoria, ale nie jest to wystarczający powód do ukarania Szczakowianki.
Wydział Gier nie znalazł dowodów i przepisów do zweryfikowania meczów barażowych.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.