Delegat PZPN: Będzie sprawa karna
04.04.2011 09:53
- Co prawda nie widziałem zdarzenia z uderzeniem Jakuba Rzeźniczaka na własne oczy, ale znajdzie sie stosowna notka w raporcie na ten temat. Rozmawiałem na ten temat z kierownikiem bezpieczeństwa panem Błędowskim. Opisał mi zdarzenie, zapewnił że mają nagranie. Mówił, że stało się to po tym, gdy wypuścił grupę kibiców, odpowiedzialnych za zbieranie flag. W tym czasie piłkarze wychodzili na rozbieganie. W jednym z tuneli doszło do spotkania piłkarza z tym kibicem. Poznałem nazwisko sprawcy - chodzi o pana Staruchowicza. Pan Błędowski powiedział mi, że jest to dla niego sytuacja na tyle pozytywna, iż w końcu mają bat na tego człowieka, z którym już wcześniej mieli kłopoty - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Krzysztof Smulski, delegat PZPN na meczu Legii z Ruchem.
Jakie będą dalsze losy pana raportu?
- Trafi on do Ekstraklasy, która podejmie decyzje. Sytuacja na pewno nie zostanie zatajona. Będzie na pewno sprawa karna, bo z takimi typami musimy walczyć twardo.
Mówi pan, że nie widział zdarzenia. Kiedy kończy się pana rola, jako delegata?
- Po zejściu piłkarzy i arbitrów z płyty.. Ale w sobotę długo po ostatnim gwizdku byłem jeszcze na stadionie. Wchodziłem do obu szatni z pytaniem, czy coś się wydarzyło. Rozmawiałem na ten temat z sędziami. Nikt wówczas na nic się nie skarżył.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.