Dickson Choto znalazł się na aucie
13.08.2011 20:40
Choto od lat stanowił o sile defensywy warszawskiej drużyny i nikt nie wyobrażał sobie, by piłkarza, gdy tylko był on zdrowy zabrakło w wyjściowej jedenastce Legii. Problemem były jednak kontuzje, które już od ponad roku trapią obrońcę. Przez nie stracił prawie cały poprzedni sezon i początek obecnego. I wszystko wskazuje na to, że notoryczne urazy przelały czarę goryczy, a piłkarz na stałe stracił miejsce w stołecznej drużynie.
Skorzy do rozstania się z piłkarzem są ponoć również działacze Legii. Choto ma jeden z najwyższych kontraktów w drużynie, ale przez ciągłe kontuzje nie może pomagać kolegom. Dlatego w kuluarach coraz częściej słychać głosy, że dla zarabiającego ok. 80 tys. zł miesięcznie piłkarza nie ma już miejsca w klubie i będzie on musiał szukać sobie nowego pracodawcy.
W podobnej sytuacji był wcześniej Takesure Chinyama, którego pozbyto się z klubu bez żalu, gdy wygasł jego kontrakt. Taki manewr z Choto jednak nie ma racji bytu, bowiem obrońca ma ważny kontrakt z klubem do czerwca 2013 roku.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.