Do trzech razy sztuka w Gdańsku!
11.05.2016 11:20
W sezonie 2011/2012 Legię Warszawa prowadził Maciej Skorża. Był to drugi rok pracy trenera z „Wojskowymi”. W poprzednich rozgrywkach zajął z warszawiakami trzecie miejsce. Władze klubu zastanawiały się nad zmianą szkoleniowca, lecz finalnie postanowiły nie dokonywać żadnych roszad. Opiekun legionistów z impetem zaczął naprawiać błędy. Stołeczna drużyna imponowała swoją grą w Lidze Europy. Najpierw w eliminacjach pokonała po pamiętnym dwumeczu Spartak Moskwa, a następnie wyszła z grupy rywalizując z PSV Eindhoven, Rapidem Bukareszt oraz Hapoelem Tel Awiw. Dopiero Sporting Lizbona zastopował polską ekipę w 1/16 finału.
Gdy Legia odpadła z Ligi Europy, wszystkie siły miała skumulować na walkę o mistrzostwo Polski. Po XVIII kolejce warszawiacy zajmowali pierwsze miejsce w tabeli. Na swoim koncie posiadali 50 punktów. Czternaście meczów wygrali, osiem zremisowali i sześć przegrali. Jednakże taki sam dorobek punktowy miał Śląsk Wrocław. Wrocławianie swoje dwa ostatnie mecze w sezonie rozgrywali z Jagiellonią Białystok u siebie i z Wisłą Kraków na wyjeździe. „Wojskowi” zaś najpierw mierzyli się Lechią w Gdańsku, a następnie na Łazienkowską 3 przyjeżdżała Korona Kielce. Śląski zespół z „Jagą” zwyciężył 3:1, a legioniści zaś ponieśli porażkę z biało-zielonymi „Biało-zielonymi”. Autorem jedynego trafienia w tym meczu był Jakub Wilk. Obecny piłkarz Zagłębia Sosnowiec uderzył futbolówkę z rzutu wolnego i pokonał stojącego w bramce Dusana Kuciaka. Zespół Skorży w pełni zasłużył w tym spotkaniu na przegraną i w lidze spadł na trzecią lokatę. Ostatnie starcie z kielczanami odbyło się, delikatnie mówiąc, w nieprzyjaznej atmosferze. Fani obwiniali swoich zawodników za utratę mistrzostwa. Symbolicznym wydarzeniem podczas tego pojedynku był gol Rafała Wolskiego. Gdy piłka przekroczyła linię bramkową, kibice gospodarzy nie ucieszyli się z prowadzenia. Stołeczny klub finalnie skończył rozgrywki z brązowym medalem.
W kolejnych dwóch latach Legia nie miała sobie równych w lidze. Dwa razy sięgnęła po tytuł mistrzowski. Najpierw legionistów trenował Jan Urban, następnie opiekunem warszawiaków został Henning Berg. Norweski szkoleniowiec „Wojskowych” przejął w trakcie sezonu 2013/2014. W europejskich pucharach radził sobie bardzo dobrze. W eliminacjach do Ligi Mistrzów pokonał ze stołecznym klubem Celtic Glasgow, lecz w związku z błędem administracyjnym ówcześni mistrzowie Polski zostali zdyskwalifikowani z tego turnieju. Rozpoczęli więc zmagania w Lidze Europy, gdzie awansowali do fazy grupowej, a następnie do 1/16 finału. Na tym etapie zaś trafili na Ajax Amsterdam, który okazał się za silny dla polskiej ekipy.
Polski zespół podłamany porażką z Ajaxem, a dodatkowo brakiem Mirosława Radovicia po transferze do Chin, musiał skupić się ponownie na lidze. Legia miała trzeci raz z rzędu sięgnąć po mistrzowski tytuł. Ekstraklasa już drugi rok rozgrywała mecze w systemie ESA37. Legioniści po sezonie zasadniczym posiadali 56 „oczek”, dlatego w rundzie finałowej mieli już tylko jeden punkt przewagi nad Lechem. „Wojskowi” w XXXI kolejce przegrali z lechitami. Poznaniacy wskoczyli na pozycję lidera i starali się obronić ją do końca rozgrywek. Stołeczny zespół nie potrafił wykorzystać potknięć „Kolejorza” i na przedostatnie spotkanie wybrał się do Gdańska na starcie z Lechią. Drużyna Berga zremisowała bezbramkowo z „Biało-zielonymi”, a piłkarze Skorży (ówczesny trener Lecha) wysoko zwyciężyli z Górnikiem Zabrze. Warszawiacy zakończyli rozgrywki wygraną z „Trójkolorowymi”, natomiast „Niebiesko-biali” nie zwyciężyli w Krakowie. Gdyby więc Legia pokonała gdańszczan, mogłaby cieszyć się z mistrzostwa Polski. A tym czasem w Trójmieście pogrzebała swoją ostateczną szansę na sukces.
W obecnym sezonie Legia również w przedostatniej kolejce mierzy się z Lechią w Gdańsku. Tym razem jednak po niedzielnym zwycięstwie „Wojskowych” z Piastem Gliwice nikt w klubie sobie nie wyobraża, aby drużyna Stanisława Czerczesowa nie odzyskała tytułu mistrzowskiego. Legioniści na dwa ostatnie spotkania w Ekstraklasie potrzebują jeszcze trzech punktów, by cieszyć się z wygrania ligi. Warszawiacy w obecnych rozgrywkach z lechistami mierzyli się trzy razy. Dwukrotnie ich pokonali i raz zremisowali. Odkąd Ekstraklasa zaczęła grać system ESA37, stołeczny zespół dwa razy spotkał się z „Biało-zielonymi” w rundzie finałowej. Oba starcia odbyły się na wyjeździe. Raz zwyciężyli goście po golu Ondreja Dudy, a raz padł bezbramkowy remis.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.