Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 0:2
fot. Kasia Dżuchil

Dominik Piła: Wierzyliśmy w przełamanie

Redaktor Jakub Waliszewski

Jakub Waliszewski

Źródło: Canal+ Sport

18.10.2024 23:59

(akt. 19.10.2024 02:31)

– Głęboko wierzyliśmy przed meczem, że będzie to dla nas przełamanie, że zaczniemy punktować, iść do przodu i zrobimy to przy naszej publiczności, która spisała się na medal. Chcieliśmy wygrać, ale tak się nie stało. Wierzymy w to, że zaczniemy łapać doświadczenie i z meczu na mecz będzie nam szło coraz lepiej, choć to już jest 12. kolejka. Musimy szukać punktów i je zdobywać, bo znów nam uciekają na naszym stadionie, więc nie jest dobrze – mówił po porażce z Legią obrońca Lechii Gdańsk, Dominik Piła.

– Nie czuliśmy, żeby stawką piątkowego meczu była posada naszego trenera. Myślę, że w szatni nie było tego tematu i nie skupialiśmy się na tym. Uważam, że szkoleniowiec ma duże poparcie wśród władz klubu.

– Czy "uczyłem się" Morishity w trakcie meczu? Tak. Na swojej stronie miałem dwóch zwinnych, niskich zawodników, którzy są bardzo techniczni. Starałem się być blisko nich i grać w kontakcie. Na początku może nie do końca radziłem sobie z Ryoyą, ale uczyłem się go. Z czasem zabierałem mu piłkę, wygrywałem pojedynki. W drugiej połowie myślę, że też tak było. Mimo że straciliśmy dwie bramki, to w tych pojedynkach czułem się dobrze. Nie był to w 100 proc. mój mecz, ale te pojedynki z Japończykiem myślę, że były 50/50.

Polecamy

Komentarze (2)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.