Dusan Kuciak: Mecz z Botosani odpowie na wiele pytań
15.07.2015 07:42
W czwartek w drugiej rundzie eliminacji Ligi Europy Legia zmierzy się u siebie z rumuńskim FC Botosani. Kilku znajomych w tej drużynie ma bramkarz Legii Dusan Kuciak, który grał w lidze rumuńskiej w Vaslui. - Czas zaciera złe wspomnienia, ale i pod względem piłkarskim i życiowym, był to ciężki okres. Nigdy nie zapomnę małżonce, że była wtedy przy mnie. Faktycznie mam tam kilku znajomych. Jest pomocnik Raul Costin, - mój kolega klubowy. Razvan Plesca, dziś rezerwowy bramkarz, to mój stary rywal z boiska. Kilka razy graliśmy przeciwko sobie. Niezły chłopak. No i oczywiście jest Leontin Grozavu, trener Botosani . W Vaslui rozpoczynał pracę szkoleniową, krótko był asystentem pierwszego trenera. Bardzo porządny człowiek, otwarty, przyjacielski. Złego słowa o nim nie powiem - mówi Kuciak na łamach "Super Expressu".
Kibice się martwią, czy po tak słabym otwarciu sezonu Legia przejdzie Rumunów.
- Awansujemy do następnej rundy! Nawet nie chcę myśleć, co by się stało, gdybyśmy odpadli. To byłby koniec świata!
Porażka z Lechem Poznań 1:3 w meczu o Superpuchar Polski to wypadek przy pr cy czy macie powa ny kryzys?
- Zobaczymy w czwartek. Jeżeli zagramy fajny mecz, swoją piłkę, to powiem, że trafił nam się w Superpucharze słabszy dzień. Jeśli nie, to będzie to sygnał, że dzieje się coś złego. Wszyscy będziemy mądrzejsi po spotkaniu z Botosani. Dziś wiem tylko, że w Poznaniu nie byliśmy sobą. To nie była ta Legia, którą znam - mówi bramkarz Legii dla "Super Expressu".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.