Dusan Kuciak znienawidzony w Rumunii
25.10.2011 08:40
Adrian Porumboiu, były rumuński sędzia międzynarodowy, obecnie sponsor Vaslui z majątkiem szacowanym na 115 mln euro, oskarżył Kuciaka i kilku jego kolegów o ustawienie meczu, dzięki czemu singapurska mafia miała zarobić 23 mln euro. – To nienormalne zarzuty. Wystarczy zobaczyć płytę z tamtego spotkania, po prostu byliśmy słabsi i przegraliśmy, tyle. Historia została wymyślona, kiedy ja i kilku kolegów złożyliśmy wnioski o rozwiązanie kontraktów, bo nam nie płacono – mówi Kuciak.
Od dawna nowy bramkarz stołecznej drużyny nie wyrobił sobie w tak krótkim czasie tak mocnej pozycji jak Słowak. Artur Boruc, zanim na dobre wszedł do bramki Legii, był wypożyczony do Dolcanu Ząbki, a potem swoje odsiedział na ławce rezerwowych. Łukasz Fabiański czekał pół roku, a Jan Mucha dwa lata. Kuciak też czekał, bo były klub - FC Vaslui nie chciał zwrócić mu certyfikatu. Rumuni ustąpili po decyzji UEFA, która wydała mu zgodę na grę w Legii. Dusan Kuciak swoją grą sprawia, że kibice zespołu z Łazienkowskiej coraz mniej tęsknią za swoim byłym bramkarzem.
Więcej można przeczytać w serwisie przegladsportowy.pl
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.