Dwa londyńskie kluby chcą pozyskać Artura Boruca
13.12.2007 07:42
Powraca temat transferu <b>Artura Boruca</b> do Premiership. Na wieść o tym, że nasz reprezentacyjny bramkarz chce latem opuścić Celtic Glasgow, zareagowali ponoć przedstawiciele Arsenalu, którzy gotowi są wyłożyć za Polaka 10 mln funtów. Na tyle - według samego piłkarza - wyceniają go bowiem władze Celticu. Do rywalizacji ma się włączyć najbardziej wrogi Arsenalowi klub, czyli Tottenham.
Napisał o tym dziennik "Daily Telegraph". "Trener Kanonierów Arsene Wenger zgodził się już na odejście w zimowym okienku transferowym Jensa Lehmanna, który do niedawna był bramkarzem numer jeden tego zespołu. Wciąż nie wiadomo do końca, jak wygląda sytuacja broniącego ostatnio Hiszpana Manuela Almunii. Arsenal wydaje się więc najbardziej prawdopodobnym zespołem, do którego trafi Boruc, jeśli tylko zdecyduje się latem opuścić Celtic - czytamy w gazecie.
W artykule nie ma ani słowa o czekającym na swoją szansę Łukaszu Fabiańskim. Po tym, jak często były legionista gra w ważnych meczach, można jednak wywnioskować, że Wenger wiąże z nim przyszłość, ale bardziej odległą.
I dalej: "Wszystko wskazuje na to, że Wenger będzie musiał stawić czoło poważnemu konkurentowi. Jest to klub z White Hart Lane. Nowy szkoleniowiec Juande Ramos poszukuje bowiem doświadczonego golkipera,który mógłby konkurować z Paulem Robinsonem".
Czy są to tylko dziennikarskie spekulacje, czy rzeczywiście jest coś na rzeczy? Tego do końca nie wiadomo. W obu klubach odmawiają komentarzy. Odpowiedź Boruca tradycyjnie brzmi: "Pomidor".
Aczkolwiek tropy prowadzące do Londynu wydają są trafne. O transferze Polaka do Arsenalu mówi się od ponad roku. Odejście Lehmanna również jest przesądzone. Niemiec zagrał co prawda we wczorajszym spotkaniu Ligi Mistrzów, ale tylko dlatego, że tak się umówił ze szkoleniowcem już trzy tygodnie temu. - Po prostu chcemy, by Jens utrzymywał się w dobrej formie - tłumaczył Wenger. Ale już na pytanie, czy Niemiec pozostanie w klubie, odpowiedział: - Nie dam na to żadnej gwarancji, ale dotyczy to każdego piłkarza drużyny. Wiadomo jednak, że Lehmann ma ofertę z Wolfsburga i zimą wróci raczej do ojczyzny, by móc tam grać i walczyć o miejsce w bramce kadry Niemiec.
Celtic: "Cena 10 mln funtów za Boruca to wymysł kibiców i dziennikarzy"
Jeśli chodzi o Tottenham, to raczej ta opcja wydaje się mało prawdopodobna. Sam Boruc przyznał niedawno, że przejście do tego klubu go nie interesuje. Artur Boruc doskonale wie, jak trafić na czołówki gazet. Być może deklaracja ta była z jego strony próbą zjednania sobie sympatii fanów Arsenau, którzy nienawidzą się z kibicami Tottenhamu.
W tej chwili Koguty zajmują 13. miejsce w tabeli Premiership, ale jak deklaruje trener Ramos: - Naszą ambicją jest zebranie świetnej ekipy, wyjście z tarapatów i już w przyszłym sezonie znalezienie się na tej samej półce drużyn, na której są Liverpool, Arsenal i Manchester United. Jak na razie Boruc wywołał ogromny szum medialny, deklarując, że latem chce opuścić Celtic i rozważa możliwość pójścia w ślady Andy'ego Webstera, który korzystając z przepisów FIFA (w skrócie: pozwalają one wykupić piłkarzom swój kontrakt z klubem po trzech latach, jeśli podpisali go, mając mniej niż 28 lat i po dwóch, jeśli zrobili to ukończywszy ten wiek), unieważnił swoją umowę z Hearts. Zareagowały na to nawet władze Celticu.
Dyrektor wykonawczy klubu Peter Lawwell zagroził, że jeśli Polak będzie chciał skorzystać z tego kruczka prawnego, klub skieruje sprawę do sądu. Tym bardziej że jego zdaniem Boruc może skorzystać z tego przepisu dopiero w styczniu 2009 r., bowiem permanentny kontrakt z Celtikiem podpisał w październiku 2005 r. (wcześniej był wypożyczony z Legii).
Nie będzie pewnie problemu, jeśli władze mistrzów Szkocji dostaną godziwą ofertę. Cena 10 mln funtów to jednak zdaniem Lawwella wymysł kibiców i dziennikarzy. - Nikt w Celticu nie rozmawiał z Borucem na ten temat - oznajmił Lawwell.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.