Dyskobolia - Legia 0:1

Trzeciego dnia zgrupowania w Grodzisku, warszawska Legia rozegrała pierwszy mecz towarzyski pod wodzą nowego trenera. Spotkanie odbyło się na bocznym boisku stadionu Dyskobolii. Przez pierwsze minuty spotkania zawodnicy obu drużyn badali swoje siły. Pierwsi zaatakowali Legioniści, po efektownym strzale Marcina Burkhardta piłkę dobijał Dickson Choto, ale nie trafił w światło bramki. Paręnaście sekund po tej sytuacji zaczął padać ulewny deszcz. Przez następne kilka minut wyraźną przewagę na boisku utrzymywała Legia, ale nie potrafiła udokumentować jej zdobyciem bramki. Kombinacyjne wymiany piłki w środku pola kończyły się zazwyczaj niecelnymi podaniami do aktywnego w ataku Macieja Korzyma. Trener Urban z minuty, na minutę coraz głośniej pouczał zawodników z ławki rezerwowych. Obraz gry do przerwy nie uległ zmianie, warto zaznaczyć jednak zaangażowanie w grę Korzyma, Inakiego Astiza, który nie pozwolił pograć Adrianowi Sikorze oraz grającego pierwsze skrzypce w środku pola, Martinsowi Ekwueme. Po przerwie "Wojskowi" wyszli na boisko w prawie zupełnie odmienionym składzie, na murawie pozostali jedynie Maciej Smoliński i Ekwueme. Już po kilku minutach zauważyć można było , że wprowadzeni po przerwie Roger Guerreiro, Bartłomiej Grzelak, Aleksandar Vuković i Wojciech Szala, to gracze przerastający umiejętnościami i doświadczeniem piłkarzy Groclinu. W '43 minucie po szybkim rozegraniu przed polem karnym, precyzyjne podanie od "Smoły" otrzymał Kamil Grosicki, który dokładnym strzałem z 17 metrów uderzył z pierwszej piłki tuż przy słupku. Bramkarz Groclinu nie miał najmniejszych szans. Po niecałych 10 minutach bardzo dobrze główkował debiutujący w barwach Legii Jakub Wawrzyniak, ale piłka odbita od obrońców i słupka potoczyła się wzdłuż linii bramkowej. Wybita przez Igora Kozioła trafiła do Ekwueme, który bez namysłu uderzył z woleja z 25 metrów minimalnie obok "okienka". Kolejne akcje warszawskiej drużyny zepchnęły miejscowych do defensywy. W pomocy brylował "Vuko", który z determinacją starał się potwierdzić swoje prawo do noszenia opaski kapitana. W Dyskobolii bardzo aktywny był Piotr Rocki, ale jego rajdy bardzo skutecznie powstrzywal Wawrzyniak. W '55 minucie frustracja Rockiego przerodziła się w agresję i doszło do brutalnego faulu na lewym obrońcy Legii. W obronie swojego zawodnika stanął trener Jan Urban. Interweniował nerwowo u bocznego sędziego, który nie zareagował adekwatnie na niesportowe zachowanie Rockiego. Następne minuty mijały pod dyktando warszawian. Kolejne groźne akcje inicjował "Aco", kilkukrotnie groźnie prawym skrzydłem atakował Grosicki, a Roger wręcz ośmieszał swoimi dryblingami graczy Groclinu. Brakowało jednak ostatniego podania i precyzji w polu karnym. Do końca meczu obrona Legii, ani broniący po przerwie bramki Maciej Gostomski nie mieli zbyt wiele pracy. Większość ataków Dyskobolii rozbijali wracający się gracze przednich formacji oraz bardzo udanie debiutujący w barwach "Wojskowych" Martins Ekwueme. foto: Arek Urban

Kursy: Groclin 2,40 Remis 3,20 Legia 2,60

Dzisiejszy sparing Legii z Groclinem a także następne mecze kontrolne możesz obstawić w serwisie bukmacherskim Bwin.com