Domyślne zdjęcie Legia.Net

ETO Gyor - Legia Warszawa 1:0

Redakcja

Źródło:

05.07.2005 13:37

(akt. 28.12.2018 08:25)

Piłkarze Legii opuścili dziś Austrię i udali się za pobliską granicę do węgierskiej miejscowości Gyor, gdzie rozegrali drugi mecz sparingowy z piątym zespołem ligi węgierskiej ETO Gyor. Grająca w dość eksperymentalnym składzie Legia, po nudnym i stojącym na bardzo niskim poziomie (również z powodu fatalnych warunków atmosferycznych) spotkaniu, przegrała 0:1. <a href=http://relacja.legia.net class=link target=blank>Relacja "minuta po minucie"</a>.
Mecz, rozpoczął się ze sporym opóźnieniem spowodowanym 1,5-godzinnym oczekiwaniem na granicy austriacko-węgierskiej. Wszystko za sprawą celników, którzy nie chcieli przepuścić sześciu obcokrajowców znajdujących się w autokarze Legii. Niestety Węgry okazały się mało przyjazne dla legionistów nie tylko na samej granicy. Także pogoda nie oszczędziła zawodników. W Gyor przez całe spotkanie padał deszcz, a murawa była mocno nasiąknięta wodą. Dzisiaj trener Jacek Zieliński chciał przyjrzeć się szczególnie testowanym zawodnikom, dlatego też w wyjściowej jedenastce pojawił się zarówno Ghanem jak i Mitrović, którzy na zgrupowaniu mają przebywać tylko do 6 lipca. W kolejnych akcjach nie popisał się jednak testowany Mitrović. Na pochwałę zasłużył jednak drugi z testowanych zawodników - Ahmed Ghanem, który zaliczył kilka bardzo udanych zagrań. W pierwszym kwadransie dwie okazje do strzelenia gola zaprzepaścił Piotr Włodarczyk. W 12 minucie bramkę mógł zdobyć Kiełbowicz, ale piłka po jego strzale z wolnego trafiła w poprzeczkę. Kiedy wydawało się, że legioniści osiągnęli lekką przewagę gola w 19 minucie spotkania zdobył Gyor. Legioniści po stracie bramki osiągnęli ogromną przewagę, a w dodatku Madziarzy popełniali wiele błędów. Dobre okazje do wyrównania mieli Klatt i Włodarczyk. Strzał tego pierwszego obronił węgierski bramkarz, a Włodar uderzył minimalnie obok słupka. Druga połowa rozpoczęła się po zaledwie dziesięciu minutach odpoczynku. W przerwie meczu trener dokonał tylko jednej zmiany; za Mitrovica wszedł Cetković, który popisał się w 57 minucie świetnym podaniem do Włodarczyka. Niestety napastnik Legii po raz kolejny w tym meczu zmarnował idealną sytuację do strzelenia gola, trafiając wprost w bramkarza. W 60 minucie gry na boisku pojawili się Luis Swisher i Dariusz Zjawiński, a plac gry opuścili Ghanem i Klatt. Kolejne 20 minut podobnie jak i całe spotkanie to głównie akcje Legii zakończone nieporadnością pod bramką rywala. W zmarnowanych okazjach do strzelenia gola, podobnie jak w całej rundzie wiosennej, królował Piotr Włodarczyk. Gdyby napastnik Legii wykorzystał, choć połowę swoich sytuacji, Legia wygrałaby to spotkanie w podobnych rozmiarach jak w meczu ze Slovanem. W 78 minucie gry za Włodarczyka wszedł młody Dawid Janczyk. Trzy minuty później nerwy puściły Dicksonowi Choto, który za uderzenie rywala otrzymał czerwoną kartkę. W zamieszaniu na boisku brali udział wszyscy piłkarze (nawet rezerwowi) obydwu zespołów. Drużyna Legii nie zakończyła jednak meczu w osłabieniu, gdyż sędzia zgodził się na zamianę piłkarzy i miejsce Choto zajął Jacek Magiera. Do końca meczu na boisku nic się już nie zmieniło i Legia, po nudnym i stojącym na bardzo niskim poziomie (również z powodu fatalnych warunków atmosferycznych) spotkaniu, przegrała 0:1. ETO Gyor - Legia Warszawa 1:0 Skład Legii: Fabiański - Ghanem (60`Swisher ), Choto (81`Magiera), Szala, Kiełbowicz - Surma, Rosłoń - Mitrović(46` Cetković) , Smoliński, Włodarczyk(78` Janczyk) - Klatt (60` Zjawiński)

-------------------------------------------------------- SYLWETKA RYWALA -------------------------------------------------------- ETO Gyor to zespół z wielkimi tradycjami sportowymi, założony w 1904 roku. KLub trzykrotnie mógł chlubić się mistrzostwem kraju - w latach 1963, 1982 i 1983. Czterokrotnie zdobył puchar Węgier - 1965, 1966, 1967 i 1979 rok. Obecnie drużyna należy do ścisłej czołówki ligi. W ostatnim sezonie ETO Gyor uplasował się na 5. pozycji zdobywając 54 punkty. Do trzeciego miejsca gwarantującego grę w europejskich pucharach zabrakło jedynie dwóch punktów. Drużyna wygrała 15 spotkań, 10 zremisowała, 5 przegrała. Strzeliła 44 gole i 32 straciła. Gwiazdą zespołu i jego żywą legendą jest 32-letni Otto Vincze. Zawodnik jest środkowym pomocnikiem i najlepszym strzelcem zespołu. Weteran Vincze ma za sobą przygodę z Bundesligą, regularnie gra w drużynie narodowej. ETO Gyor posiada kameralny stadion idealnie pasujący rozmiarami do wielkości 120-tysięcznego miasteczka. Na trybunach jest zielono-biało gdyż takie są klubowe barwy. Właścicielem klubu jest Csaba Tarsoly.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.